7 grup politycznych w nowym składzie europarlamentu
Posłowie Parlamentu Europejskiego (732 osoby) tworzą w tej kadencji - podobnie jak w poprzedniej - siedem grup politycznych. Dwie najliczniejsze to Europejska Partia Ludowa-Europejscy Demokraci (EPL-ED) - 268 osób i Partia Europejskich Socjalistów (PES) - 200. Pozostałe grupy mają mniej niż stu członków.
16.07.2004 | aktual.: 16.07.2004 17:45
Członkowie EPL-ED, pod wodzą Hansa-Gerta Poetteringa, stanowią 36,6% składu PE, a PES, której przewodniczy Martin Schultz - 27,3%.
Trzecie co do liczebności jest nowo utworzone (z dawnego ELDR, czyli Europejskich Liberałów, Demokratów i Reformatorów, oraz części deputowanych, którzy przeszli z EPL-ED) Porozumienie Liberałów i Demokratów na Rzecz Europy (ALDE). Przewodniczy mu Graham Watson, a składa się ono z 88 posłów, co stanowi ok. 12% ogółu deputowanych.
Kolejnej grupie - Zielonym/Wolnemu Przymierzu Europejskiemu (Greens/EFA) - która liczy 42 osoby (5,7%), współprzewodniczą Daniel Cohn-Bendit i Monica Frassoni.
Konfederacyjna Grupa Zjednoczonej Lewicy Europejskiej/ Nordycka Zielona Lewica (EUL/NGL) liczy 41 osób (5,6%), a na jej czele stoi Francis Wurtz.
Dwie ostatnie pod względem liczebności grupy polityczne PE tej kadencji to Niepodległość i Demokracja (IND/DEM) oraz Unia na Rzecz Europy Narodów (UEN).
IND/DEM, powstała na bazie Grupy na rzecz Europy Demokracji i Różnorodności, ma 33 członków (4,2%), a jej przewodniczącymi są Jens-Peter Bonde i Nigel Farage. UEN, liczącej 27 członków (3,8%), przewodniczą Brian Crowley i Cristina Muscardini.
Grupy polityczne, których polskim odpowiednikiem są kluby parlamentarne, powstają na zasadzie zbieżności poglądów politycznych ich członków. Do utworzenia grupy potrzeba co najmniej 19 posłów z co najmniej pięciu krajów członkowskich. Ani ich liczba, ani nazwy nie są określone raz na zawsze.
Jest też 33 parlamentarzystów niezrzeszonych, w tym sześciu członków Samoobrony, którzy wciąż poszukują dla siebie miejsca. Chcemy być w jakiejś grupie, natomiast jeżeli nawet tak się stanie, że nie będziemy, to taka grupa może powstać w późniejszym czasie - powiedział przewodniczący tej partii Andrzej Lepper.
W największej frakcji, EPL-ED, jest najwięcej, bo 19 z 54 Polaków, którzy trafili do unijnego parlamentu: 15 posłów Platformy Obywatelskiej i 4 PSL. Aż 10 - posłowie Ligi Polskich Rodzin - to członkowie przedostatniej co wielkości grupy Niepodległość i Demokracja. Wśród socjalistów jest ośmiu polskich posłów (pięciu z SLD-UP i trzech z SdPl), a siedmiu posłów PiS jest w ostatniej pod względem liczebności Unii na Rzecz Europy Narodów.
Służby prasowe Parlamentu, które podały te dane, zastrzegły, że mogą się one zmienić. Poinformowały również, że oficjalne dane dotyczące składu grup zostaną przedstawione na początku pierwszej w tej kadencji sesji plenarnej, czyli we wtorek rano.