Polska63. rocznica mordu Żydów z Tykocina

63. rocznica mordu Żydów z Tykocina

W lesie w Łopuchowie (Podlaskie) uczczono pamięć ponad dwóch tysięcy Żydów z pobliskiego Tykocina,
zamordowanych tam przez hitlerowców 63 lata temu. W miejscu kaźni,
przy pomniku ofiar odmówiono modlitwy za zmarłych.

25.08.2004 15:10

W uroczystości oprócz miejscowych władz i mieszkańców Tykocina uczestniczyli także Żydzi z Izraela.

Gmina żydowska istniała w Tykocinie od 1522 roku. Przestała istnieć po tragedii w Lesie Łopuchowskim.

24 sierpnia 1941 r. Niemcy wydali zarządzenie, by Żydzi z Tykocina następnego dnia rano zebrali się na rynku. Całą noc starszyzna gminy naradzała się, co zrobić. Doszła do wniosku, że nie ma innego wyjścia i trzeba się stawić.

Mieszkańcy Tykocina przekazywali już sobie wtedy pogłoskę, że w pobliskim Lesie Łopuchowskim wykopano trzy ogromne doły, ale tłumaczyli sobie, że to na potrzeby wojska.

Rano 25 sierpnia do Tykocina przyjechała z kierunku Białegostoku specjalne komando niemieckie. Rynek został otoczony, hitlerowcy przeprowadzili selekcję Żydów. Mężczyzn ustawiono w kolumnę i popędzono piechotą do Łopuchowa okrężną drogą. Niemcy kazali im śpiewać piosenki obrażające Żydów. Kobiety i dzieci załadowano na ciężarówki.

Według relacji nielicznych osób, którym udało się przeżyć tykociński holokaust (niektórym udało się uciec), od serii z karabinów maszynowych pierwszego dnia zginęło 1,4 tys. osób.

Następnego dnia rano rozstrzelano kolejnych siedemset osób, które pierwszego dnia nie zgłosiły się na rynek. Nazwiska pomordowanych są odnotowane w specjalnej książce im poświęconej, która została wydana kilka lat temu. Z zagłady ocalało 150 osób, z których tylko 21 przeżyło wojnę.

Pamiątki po żydowskich mieszkańcach Tykocina można oglądać w tykocińskiej synagodze - muzeum. To miejsce coraz liczniejszych wycieczek Żydów z całego świata. Dyrektor tej placówki Ewa Wroczyńska ocenia, że w tym roku Tykocin odwiedziło już blisko 10 tys. Żydów. Dziennie przybywa kilka, a nawet kilkanaście zorganizowanych grup.

Jest to nie tylko młodzież, która uczestniczy w międzynarodowych programach edukacyjnych (choć takich grup jest najwięcej, rocznie około 13 tys. osób), ale także np. żołnierze - taka grupa była w Tykocinie w ubiegłym tygodniu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)