Świat600 tys. domów bez prądu po gwałtownych śnieżycach

600 tys. domów bez prądu po gwałtownych śnieżycach

Przez głębokie zaspy i obalone drzewa przedzierały się ekipy amerykańskich elektryków, aby przywrócić prąd w tysiącach domów po śnieżycach i wichurach, które z siłą huraganu spadły w ostatnich dniach na północno-wschodnią część USA.

27.02.2010 | aktual.: 27.02.2010 19:21

Niemal wszystkie stany w tej części Ameryki borykają się z przerwami w dostawach prądu. Spowodowały je śnieżyce i huraganowy wiatr.

W Nowym Jorku spadło ponad 60 cm śniegu, a wybrzeża Nowej Anglii wysmagały ulewy.

Najsilniejsze wichury, powyżej siły huraganu (119 km/h), szalały w rejonie Portsmouth - 146 km/h; nieco słabsze, osiągające w porywach około 100 km/h - od gór w Wirginii Zachodniej po Long Island w Nowym Jorku i Massachusetts.

Burze śnieżne spowodowały, że od prądu zostało odciętych ponad milion odbiorców. W sobotę rano blisko 600 tysięcy ludzi, od Pensylwanii po Maine, nie miało jeszcze elektryczności. Najdotkliwiej przerwy w dostawach nękały New Hampshire, gdzie prądu było pozbawionych ponad ćwierć miliona ludzi.

W piątek śnieżyce poważnie ograniczyły możliwości podróżowania - odwołano ponad 1000 lotów w New Jersey, stanęły tam też autobusy i zamknięto dla ruchu drogi do Zachodniej Wirginii i Maine.

W nowojorskim Central Parku spadło ponad pół metra śniegu i dzięki temu luty okazał się dla miasta najbardziej śnieżnym miesiącem w historii - w sumie spadł tam blisko metr białego puchu. Poprzedni taki miesiąc w Central Parku obserwowano w marcu 1896 roku, kiedy spadło 77,5 cm śniegu, a podobny luty, z 71 cm śniegu, zdarzył się w 1934 roku.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)