60 tys. wiernych na Pielgrzymce Ludzi Pracy na Jasnej Górze
Około 60 tys. wiernych wzięło na Jasnej Górze udział w niedzielnych uroczystościach 24. Pielgrzymki Ludzi Pracy. Jej tegorocznym przesłaniem było oddanie hołdu bohaterom poznańskiego czerwca 1956 r. oraz stłumionych w 1976 r. protestów robotniczych w Radomiu i Ursusie.
17.09.2006 | aktual.: 17.09.2006 17:52
Bez waszej walki, bez walki "Solidarności" nie byłoby niejednego sukcesu. Byłoby w Polsce gorzej niż jest - zwrócił się do uczestników pielgrzymki premier Jarosław Kaczyński. Podkreślił konieczność dochowania wierności ideałom "Solidarności", która okazała się nie tylko związkiem zawodowym, ale też wielkim ruchem narodowym, rewolucją moralną o niepodległość i demokrację.
Nowa Polska nie była, niestety, często na miarę naszych marzeń, naszych oczekiwań - zaznaczył premier, jako niekorzystne efekty przemian wymieniając m.in. biedę i bezrobocie. Wierzę, że z tego właśnie miejsca mam nie tylko prawo, ale także obowiązek wezwać do jedności, aby marsz ku lepszej Polsce był kontynuowany, by ta wielka szansa, która jest przed nami tym razem została w pełni wykorzystana - podkreślił.
Mamy szansę na zmianę, na odrzucenie tego, co w ciągu ostatnich 17 lat było złe, na to by polski rozwój przyspieszyć, by odrzucone zostały różnego rodzaju ciężary, które ciążyły tak bardzo nad naszym życiem. Szansą jest naprawa Rzeczypospolitej, polskiego państwa, które działało dotychczas źle, a często bardzo źle - dodał.
Jego zdaniem podstawą naprawy powinna być nowa umowa społeczna, która zapewni bardziej sprawiedliwy podział dóbr, umocni prawa pracownicze, polską wieś i drobnych przedsiębiorców. Bo to jest zdecydowana większość polskiego narodu, to są gospodarze naszego kraju i ich prawa powinny być przede wszystkim przestrzegane, brane pod uwagę - ocenił Jarosław Kaczyński.
Ci, którzy je łamią, którzy chcą uzyskać swój osobisty sukces kosztem pracowników, nas wszystkich, kosztem polskiego państwa, które jest wspólnym dobrem, nie są patriotami. Potrafimy ich okiełznać, ale jest jeden warunek - tym warunkiem jest zachowanie jedności, odrzucenie drugorzędnych sporów - apelował premier.
Jako grzech wobec państwa - brak patriotyzmu ocenił również nieuczciwą przedsiębiorczość witający pielgrzymów przewodniczący "Solidarności" Janusz Śniadek. Naszą odpowiedzią na to jest solidarność - umiłowanie ojczyzny i pomocna dłoń wyciągnięta do drugiego człowieka - zaznaczył. Nasza ojczyzna, Polska, jest ciągle w remoncie. Potrzeba od nas wielkiego wysiłku i ciężkiej pracy, by podczas tego remontu liberalny egoizm nie wyparł zasady solidaryzmu, nie zamknęły się serca otwarte na drugiego człowieka. Niech w tym nieporządku, który roztacza się wokół nas, nie zginie żadna z wartości, żaden z ideałów, które sprawiały że Polska była Polską, nawet gdy nie była wolna - apelował do pielgrzymów Śniadek.
Uroczystej sumie na jasnogórskich wałach przewodniczył metropolita poznański, abp Stanisław Gądecki, który w swojej homilii wezwał m.in. do oparcia wszelkich przemian społecznych o odnowę duchową człowieka.
Do tej pory tłumaczyliśmy wszystko wrogimi, obcymi systemami ideologicznymi. A teraz mamy Polaków, którzy w równym stopniu, niekiedy z większą bystrością są w stanie wykorzystywać swoich własnych pracowników, nie zważając ani na ludzką godność, ani na polskie obyczaje, ani na to, że mają przed sobą człowieka - ocenił metropolita poznański.
Tradycję pielgrzymowania ludzi pracy na Jasną Górę zapoczątkował kapelan "Solidarności", ks. Jerzy Popiełuszko, który tuż po zakończeniu stanu wojennego przybył do częstochowskiego sanktuarium z grupą działaczy ówczesnej opozycji, by modlić się o wolność dla Polski. Od ubiegłego roku przy trasie wiodącej na Jasną Górę stoi pomnik Popiełuszki. Na tegorocznych uroczystościach obecna była jego matka.