60 ofiar śmiertelnych ataku Boko Haram na północnym wschodzie Nigerii
Co najmniej 60 osób zginęło w środowym ataku w północno-wschodniej Nigerii, który przypisywany jest islamistom z radykalnego ugrupowania Boko Haram - poinformowała policja. Szef islamistów zagroził atakami na rafinerie ropy.
20.02.2014 | aktual.: 20.02.2014 15:15
- Liczymy zabitych; jest ich już 60, ale bilans może być jeszcze wyższy - powiedział szef lokalnej policji Lawal Tanko.
Do ataku doszło w mieście Bama, zamieszkanym przez ok. 300 tys. ludzi. W środę o świecie islamiści uzbrojeni w broń maszynową wjechali do Bamy ciężarówkami. Podpalili wiele budynków i obrzucali je ładunkami wybuchowymi. W ogniu stanęła m.in. siedziba lokalnych władz oraz dom przywódcy religijnego.
Bama jest oddalona o ok. 60 km od Maiduguri, stolicy stanu Borno i matecznika Boko Haram.
W odpowiedzi na atak nigeryjskie lotnictwo zbombardowało pozycje rebeliantów w Maiduguri, powodując ogromne straty w rangach islamistów - poinformował Tanko.
Szef Boko Haram Abubakar Shekau w nagraniu wideo zagroził zaatakowaniem bogatego w ropę południa kraju. - Wy, przywódcy z Delty Nigru, niedługo będziecie patrzeć jak niszczone są wasze rafinerie - oświadczył Shekau w 28-minutowym nagraniu. Nigeria jest największym producentem ropy w Afryce.
Dotychczas Boko Haram atakowało głównie na północy kraju, gdzie mieszkają głównie muzułmanie.
Boko Haram od 2009 roku prowadzi zbrojną walkę o przekształcenie kraju lub przynajmniej części terytorium w radykalne państwo islamskie. Wraz z innymi organizacjami ekstremistycznymi i kryminalnymi stanowi główne zagrożenie dla wewnętrznej stabilności zasobnej w ropę naftową Nigerii.