6 zabitych podczas buntu więźniów
Co najmniej sześciu więźniów
poniosło śmierć, a co najmniej 12 zostało poważnie rannych podczas
buntu, jaki wybuchł w sobotę w cieszącym się złą sławą zakładzie
penitencjarnym w Ciudad Juarez na północy Meksyku - poinformowała
prasa meksykańska.
Bunt wybuchł, gdy dwa zwalczające się gangi więźniów rozpoczęły walkę, wywołaną piątkowym incydentem, kiedy to jeden z więźniów został zaatakowany nożem w czasie odwiedzin gości - podał dziennik "Reforma" w wydaniu internetowym.
Miasto Ciudad Juarez, położone po drugiej stronie granicznej rzeki Rio Grande, naprzeciwko amerykańskiego El Paso w Teksasie, jest ośrodkiem przemytu narkotyków, wstrząsanym od lat falami przemocy.
Od 1993 roku w mieście tym zamordowano ponad 340 kobiet. Ta krwawa seria wywołała falę oburzenia w Meksyku i za granicą. Organizacje praw człowieka krytykowały sposób prowadzenia śledztwa, naznaczonego korupcją oraz nieudolnością funkcjonariuszy i urzędników.