Świat500 lat Gwardii Szwajcarskiej

500 lat Gwardii Szwajcarskiej

W niedzielę w Watykanie rozpoczynają się
obchody pięćsetlecia Gwardii Szwajcarskiej. Rano mszę dla
gwardzistów i ich rodzin odprawi w Kaplicy Sykstyńskiej sekretarz
stanu kardynał Angelo Sodano. Rocznicowe uroczystości zakończą się
6 maja w dniu święta Gwardii.

22.01.2006 | aktual.: 22.01.2006 08:48

Po porannej mszy 70 gwardzistów, a więc prawie trzy czwarte najmniejszej i najstarszej armii świata, przybędzie w południe na Plac świętego Piotra na modlitwę Anioł Pański. Czterdziestu pozostałych żołnierzy będzie w tym czasie na służbie w Watykanie.

Gwardia od początku swego istnienia stanowi osobistą ochronę papieża oraz Pałacu Apostolskiego. Pełni też funkcje reprezentacyjno-honorowe. W ciągu pół tysiąca lat strzegła 42 papieży.

Powstanie Gwardii Szwajcarskiej przypada na lata największej sławy żołnierzy Konfederacji Szwajcarskiej. Tworzyli oni oddziały wyborowe, wynajmowane do konkretnych kampanii lub jako gwardia pałacowa i przyboczni żołnierze.

Do Watykanu wezwał ich papież Juliusz II, który już wcześniej jako kardynał poznał się na ich wysokich kwalifikacjach. Papież, świadom tego, że ma wokół siebie wielu wrogów, zaś rzymska gwardia szlachecka uwikłana jest w wiele intryg, postanowił ze szwajcarskich najemników uczynić swą osobistą ochronę. Stu pięćdziesięciu z nich przybyło do Rzymu 22 stycznia 1506 roku. Jeszcze tego samego dnia złożyli przysięgę na wierność papieżowi i rozpoczęli służbę.

Święto Gwardii nie przypada jednak w styczniu, w rocznicę przybycia do Rzymu, lecz 6 maja i upamiętnia tragiczne wydarzenia 1527 roku, gdy w czasie najazdu wojsk cesarskich w obronie papieża Klemensa VII zginęło 147 ze 189 gwardzistów. Polegli oni podczas walk na schodach bazyliki św. Piotra. Pozostali bezpiecznie przeprowadzili papieża z Watykanu do pobliskiego Zamku św.Anioła.

6 maja odbędą się najważniejsze uroczystości z okazji pięćsetlecia Gwardii, których kulminacją tego dnia będzie przysięga nowych gwardzistów, wyjątkowo w tym roku na Placu świętego Piotra.

Gwardia Szwajcarska jest wojskiem najemnym, do którego bardzo trudno się dostać. Aby zostać przyjętym trzeba być obywatelem szwajcarskim i katolikiem o wzorowej postawie moralnej, być w wieku poniżej 30 lat i mieć co najmniej 174 centymetry wzrostu.

System naboru do służby zaostrzono po 1998 roku, gdy w koszarach Gwardii na terenie Watykanu doszło do niewyjaśnionej do tej pory do końca tragedii. Jeden z kaprali zastrzelił ówczesnego dowódcę gwardii Aloisa Estermanna i jego żonę, a następnie sam popełnił samobójstwo. Jako najbardziej prawdopodobną przyczynę dramatu podaje się atak szału. Dlatego też kandydaci do służby poddawani są wnikliwym testom psychologicznym.

Obecnie papieskie wojsko liczy 110 żołnierzy: podoficerów, halabardników i dwóch doboszy. Komendant gwardii ma rangę pułkownika. Obecnie jest nim Elmar Maeder. Podstawowa służba trwa dwa lata i można ją przedłużyć.

Kolorowe mundury gwardzistów bardzo przypominają te, w jakich Szwajcarzy przybyli do Rzymu przed pięciuset laty. Nieprawdziwa jest jednak, powtarzana od stuleci legenda, że stroje zaprojektował Michał Anioł. Po raz ostatni poprawki do nich wprowadzono w 1914 roku.

Bronią gwardzistów są nie tylko halabardy, typowe uzbrojenie szwajcarskiej piechoty w czasach renesansu, ale także szpady i broń palna. Gwardziści znają też wschodnie sztuki walki.

W wywiadzie udzielonym w piątek agencji ANSA, pułkownik Maeder powiedział, że pod pewnymi względami łatwiej jest pilnować bezpieczeństwa Benedykta XVI niż Jana Pawła II.

Przyznał, że obecny papież może być potencjalnym celem terrorystów, ale jak zastrzegł: z pewnością nie będzie celem łatwym.

Dowódca Szwajcarów przypomniał, że chociaż podczas audiencji na Placu świętego Piotra bywa nawet 40 tysięcy ludzi, tylko bardzo niewielka grupa wiernych może zbliżyć się do papieża. Również - jak zauważył pułkownik Maeder - w przeciwieństwie do polskiego papieża, Benedykt XVI nie wchodzi w środek tłumu i ogranicza trasę swego przejścia wśród pielgrzymów zaledwie do kilku metrów.

Ponadto - powiedział dowódca Szwajcarów - Benedykt XVI prawie nie opuszcza Watykanu; myślę zatem, że ewentualny zamach na niego wydaje się mało prawdopodobny. Oczywiście papież jest zawsze świadom ryzyka, na jakie się naraża- stwierdził Maeder.

Ujawnił także, że Gwardia Szwajcarska współpracuje z zagranicznymi wywiadami, wymieniając się informacjami na temat zagrożenia terrorystycznego.

Sylwia Wysocka

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)