50-lecie 'Matysiaków'
Historia rodziny Matysiaków ma już 50 lat. W sobotę 16 grudnia o godz. 13.05 w Programie 1 Polskiego Radia usłyszymy jubileuszowy 2600 odcinek.
14.12.2006 07:10
Z tej okazji w sobotę po godz. 16.00 w Jedynce w audycji Małgorzaty Małaszko i Andrzeja Matula „Aleja gwiazd” spotkanie z twórcami rodzinnej sagi.
Pierwszy odcinek „Matysiaków” nadano 15 grudnia 1956 roku. Pierwsze odcinki były emitowane bez charakterystycznego sygnału, bez specjalnej zapowiedzi. Nie wymieniano nazwisk twórców i wykonawców słuchowiska. W tej prostocie ukryty był konkretny cel: osiągnięcie możliwie największej wiarygodności i stworzenie wrażenia, że uczestniczy się w życiu prawdziwej rodziny w jej prawdziwym domu. Stąd też przez kilka pierwszych lat wielu radiosłuchaczy wierzyło, że ma do czynienia z autentyczną rodziną, u której zainstalowano radiowe mikrofony.
Już po wyemitowaniu pierwszych kilkunastu odcinków okazało się, że powieść cieszy się dużym zainteresowaniem. Świadczyły o tym chociażby ogromne ilości listów i kartek z podziękowaniami, życzeniami, a także prezentami, docierającymi nieustannie do radia. Wśród upominków były nie tylko kwiaty i smakołyki, ale również dziecięce ubranka, lekarstwa, a nawet... pralka. Cotygodniowej, trzydziestominutowej audycji słuchało wówczas prawie 12 mln Polaków.
Idea narodzin powieści nie była przypadkowa. „Matysiakowie” powstali w określonym czasie i celu. Jesienią 1956 r. pojawiły się sprzyjające okoliczności do zaistnienia w publicznych mediach nowej radiowej audycji, będącej zwierciadłem ówczesnych polskich realiów. Okazję tę doskonale wykorzystali: Jerzy Janicki, Stanisław Stampf`l i Władysław Żesławski - pierwsi autorzy scenariusza „Matysiaków”. W założeniach słuchowisko miało być żywą reakcją i odpowiedzią na aktualne potrzeby polskiej rodziny. Zakończona wojna i pełna niepewności, napięć i osobistych dramatów pierwsza powojenna dekada poczyniły wielkie spustoszenie w sferze psychiki, obyczajowości i moralności. Nie trzeba było być wnikliwym obserwatorem, aby zauważyć degradację polskiej rodziny i tych wszystkich wartości, których rodzina miała być nośnikiem. W tym celu wykorzystano, praktykowaną jeszcze przed wojną, powieść radiową, w której głównym bohaterem uczyniono idealną rodzinę, potrafiącą w niełatwych czasach ocalić od zapomnienia dobre obyczaje i
nieskazitelne postawy moralne. Tak właśnie okoliczności narodzin słuchowiska wspominał przed piętnastu laty Jerzy Janicki (autor scenariuszy wielu popularnych seriali telewizyjnych), który do dzisiaj, razem z Dżennet Połtorzycką, współtworzy obecnie kolejne odcinki „Matysiaków”.
Nawet nazwa ulicy – Dobra - przy której zamieszkała radiowa rodzina, nie była przypadkowa. Bohaterowie powieści mieli kojarzyć się tylko i wyłącznie pozytywnie. Przed 50. laty Matysiakowie tworzyli typową robotniczą rodzinę z warszawskiego Powiśla, której nie obce były najlepsze tradycje, obyczaje i wzorce etyczne. Z biegiem lat rodzina przeszła nieuchronne przeobrażenia związane z awansem społecznym i zmianami ustrojowymi w naszym kraju.
„Matysiakowie” to nic innego jak sondaż opinii i postaw społecznych, zwierciadło, w którym przegląda się polska rzeczywistość i warszawska codzienność. Co tydzień możemy usłyszeć o tym, co aktualnie boli, denerwuje i śmieszy Polaków. Problemy polskiej oświaty i troska o środowisko naturalne to już stałe tematy, które w rozmowach podejmują główni bohaterowie. Wspólnota, jaka zawiązała się między radiową rodziną z kamienicy na Dobrej a słuchaczami zaowocowała m.in. wybudowaniem na Saskiej Kępie domu spokojnej starości im. Matysiaków, postawieniem na Powiślu Syrenki, wzniesieniem w Warszawie pomników Prusa i Paderewskiego.
Zaczęło się bez żadnej reklamy. Dziś „Matysiakowie” mają swoją stronę internetową, zdjęcia, a także dźwięki w plikach mp3. Niebawem w internecie dostępne będą całe odcinki.