5 osób podejrzanych o terroryzm zabito w Arabii Saudyjskiej
Co najmniej pięć osób podejrzanych
o terroryzm zginęło, gdy saudyjska policja
starła się z grupą uzbrojonych mężczyzn na przedmieściach Rijadu.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych potwierdziło następnie, że zabici byli poszukiwani w związku z ubiegłotygodniową próbą ataku na rafinerię na wschodzie kraju.
Do starcia doszło w okręgu Hamra na wschód od Rijadu. Odgłosy strzelaniny i wybuchów granatów słychać było od rana w centrum miasta. Rejon starcia patrolowały śmigłowce. "Siły bezpieczeństwa osaczyły grupę terrorystów" - podała telewizyjna stacja Al-Arabija. Później saudyjska policja poinformowała, że otoczono willę, w której schronili się podejrzani o przynależność do Al- Kaidy.
Rzecznik saudyjskiego MSW, generał Mansur al-Turki powiedział po akcji, że zabici jego zdaniem byli bezpośrednio związani z próbą ataku w zeszłym tygodniu na rafinerię Abkaik. Rano w poniedziałek - powiedział generał - siły bezpieczeństwa otoczyły dwa pozostające pod obserwacją domy na wschodnich obrzeżach Rijadu. W jednym z tych domów zatrzymano jednego podejrzanego - w drugim doszło do trwającej dwie godziny wymiany ognia. Zginęło pięciu podejrzanych. Siły bezpieczeństwa nie poniosły żadnych strat.
Do ataku na rafinerię w ubiegły piątek przyznała się za pośrednictwem internetu Al-Kaida. Organizacja Osamy bin Ladena wcześniej wielokrotnie nawoływała do ataków na pola naftowe Arabii Saudyjskiej, będącej sojusznikiem Stanów Zjednoczonych.