5 mln pielgrzymów w Karbali
Nawet do 5 mln pielgrzymów może przybyć
do Karbali, świętego miasta szyitów w polskiej strefie
stabilizacyjnej w Iraku, by świętować szaban - urodziny imama
Mahdiego. Dowództwo wielonarodowej dywizji, która weźmie udział w
zapewnieniu bezpieczeństwa podczas święta, nie wyklucza groźby
samobójczych zamachów na pielgrzymów.
Zdaję sobie sprawę, jakie są zagrożenia; my o tych zagrożeniach wiedzieliśmy dużo wcześniej; być może jest to powielenie informacji, którymi dysponujemy - oświadczył polskim dziennikarzom w obozie Babilon dowódca dywizji gen. Andrzej Ekiert, zapytany o wypowiedź szefa wywiadu wojskowego Bułgarii, że w szaban (29 i 30 września) można się spodziewać ataków terrorystów.
Zrobiliśmy wszystko, aby uniknąć jakiegokolwiek kontaktu z niebezpieczeństwem w stosunku do żołnierzy - oświadczył generał. Ale w Iraku można się spodziewać wszystkiego; nie mogę dać gwarancji, że nie dojdzie do zamachów - dodał. Podkreślił, że będzie to sprawdzian dla irackich służb bezpieczeństwa.
Ekiert wyjaśnił, że żołnierze dywizji nie będą uczestniczyć w bezpośrednim zabezpieczaniu święta i np. sprawdzać samochodów. To wszystko jest zadaniem służb irackich: policji, Gwardii Narodowej, ale także i milicji świątynnych, które mają zapobiegać samobójczym zamachom przy meczetach.
Polscy żołnierze znajdą się na obrzeżach Karbali, wzdłuż tras przemarszu pielgrzymów. Będziemy jedynie na pozycjach blokujących, by czuwać nad irackimi policjantami - powiedział Ekiert.
Zapowiedział, że polski szpital polowy pod Karbalą udzieli pomocy ewentualnym rannym Irakijczykom. Przypomniał, że w czasie święta Aszura w marcu tego roku Polacy pomagali ofiarom samobójczych zamachów w tym mieście (było wtedy 85 zabitych i ponad 200 rannych). Jesteśmy zawsze gotowi do pomocy wszystkim potrzebującym, zwłaszcza po ostatnich dostawach sprzętu medycznego z Polski - oświadczył szef służby zdrowia dywizji płk Bogusław Nowak.
Do Karbali ściągają już tłumy pielgrzymów, idących nie tylko z Iraku, ale też z Iranu, Syrii, Pakistanu. Na dwupasmowych trasach jeden pas jest zarezerwowany tylko dla nich. Wzdłuż dróg prowadzących do miasta rozstawiono namioty, w których można odpocząć, za darmo napić się i zjeść posiłek.
Przed rokiem, pierwszy raz po upadku Saddama Husajna prześladowani przez niego szyici - stanowiący ok. 60% mieszkańców Iraku i przygniatającą większość w środkowo- południowej strefie - mogli obchodzić szaban w sposób nieskrępowany. Wtedy święto minęło spokojnie.