5‑latek z Kokorzyc zostanie odebrany rodzinie? Rzecznik praw dziecka zabrał głos
Rzecznik praw dziecka Marek Michalak zabrał głos w sprawie 5-latka z Kokorzyc na Dolnym Śląsku, który może zostać odebrany dziadkom, będącym jego rodziną zastępczą. Pierwsza rozprawa zaplanowana jest na 18 września.
Michalak zdecydował o przystąpieniu do sprawy, o której w zeszłym tygodniu poinformowały media. - Podpisałem przystąpienie do toczącego się przed sądem postępowania. Pozyskane w tej sprawie informacje nie przekonują mnie, że dziecku należy zmieniać środowisko, mam inne zdanie na ten temat. Chłopiec ma dom, kochających opiekunów i należy chronić jego dobro. Należy wspomagać opiekunów w działaniach na rzecz dziecka, nie rujnując jego świata - powiedział rzecznik.
Według mediów 5-latek może zostać odebrany dziadkom, ponieważ są zastrzeżenia do systemu jego odżywania - zdaniem kuratorki rodziny chłopiec waży zbyt dużo. Jak podawało TVN24, w piśmie, które otrzymała rodzina, napisano, że "babcia wykazuje wobec dziecka skłonności nadopiekuńcze, które czasami przybierają niewłaściwe formy tzn. utrudniają mu naukę i samodzielność".
Sąd Rejonowy w Środzie Śląskiej wszczął postępowanie z urzędu o zmianie postanowienia w zakresie rodziny zastępczej. Niewłaściwe odżywianie chłopca jest jednym z zarzutów kuratorki, która poinformowała także sąd, iż dziadkowie chłopca nie chcą współpracować z asystentem rodziny, gminnym ośrodkiem pomocy społecznej i centrum pomocy rodzinie, nie realizują też zaleceń lekarzy.
Rodziny bronią opiekujący się nią pracownicy Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie.
Także rzecznik zwrócił uwagę, że pracownicy socjalni nie potwierdzają konieczności rozwiązania rodziny zastępczej, wręcz przeciwnie, informują, że rodzina jest otoczona pomocą i wsparciem. - Ocena dotycząca żywienia dziecka jest oceną subiektywną - dodał.
Podkreślił przy tym, że dziecko już raz "straciło grunt pod nogami", gdy zostało odebrane rodzicom. - Od tego czasu wychowują je dziadkowie. Jeśli gdzieś nie wypełniają właściwe swojej roli, to należy ich wspomóc, podjąć takie działania, które pozwolą im sprawować bardziej profesjonalną opiekę nad dzieckiem, a nie grozić zabraniem go, bo to nie jest właściwe rozwiązanie - powiedział RPD.
Pierwsza rozprawa w tej sprawie została zaplanowana na 18 września. Michalak zapewnił, że na pewno będą na niej przedstawiciele jego biura.