W marcu 1997 roku 46-letni sierżant sztabowy Jan G. próbował na przystanku tramwaju na Bródnie zatrzymać sprawców rozboju, m.in. strzelał w powietrze. Na odgłos strzałów z pobliskiego baru wybiegło kilku mężczyzn. Według Jana G., grozili mu oni kijem; w obawie przed atakiem zaczął do nich strzelać. 25-letni Robert R. i 54-letni Stanisław Ż. zginęli.
Policjanta oskarżono o dwukrotne zabójstwo i przekroczenie granic obrony koniecznej. Oskarżony - który odpowiadał z wolnej stopy - przekonywał, że strzelał, bo czuł się zagrożony przez mężczyzn z baru.
Podczas czwartkowej rozprawy przed SN doszło do kolejnej zmiany opinii prokuratury. Stefan Szustakiewicz z Prokuratury Krajowej wniósł o uznanie kasacji za oczywiście bezzasadną i oświadczył nie popiera wcześniejszego stanowiska Prokuratury Apelacyjnej. Nie wiadomo, co spowodowało tę zmianę. (an)