Trwa ładowanie...
27-06-2006 16:00

5,5 roku więzienia za oszukanie kilkuset osób

Na karę 5,5 roku więzienia skazał Sąd Rejonowy w Łodzi b. prezes spółki "Adaldan" Danutę S-W. za wyłudzenie poprzez emisję obligacji w połowie lat 90. ponad 3,3 mln zł na szkodę prawie 550 osób. Wyrok jest nieprawomocny.

5,5 roku więzienia za oszukanie kilkuset osóbŹródło: PAP
dccffi9
dccffi9

Sąd wymierzył oskarżonej także grzywnę w wysokości 54 tysięcy złotych i zobowiązał ją do wypłaty odszkodowań kilkudziesięciu poszkodowanym w wysokości od tysiąca do ponad 30 tys. złotych. Zakazał też oskarżonej zajmowania przez 5 lat stanowisk w spółkach i obciążył kosztami (ponad 10 tys. zł) trwającego niemal 8 lat procesu.

Sędzia Izabela Lewandowska-Sokół podkreśliła, że oskarżona dopuściła się "oszustw obligacyjnych", a emisje obligacji były sposobem na wyłudzenie od ludzi pieniędzy.

Wyrok jest zgodny z żądaniem prokuratury. Obrońca oskarżonej, która nie przyznaje się do winy, zapowiedział apelację.

Proces toczył się od września 1998 roku. W sprawie przesłuchano ponad tysiąc świadków. W tym czasie sąd umorzył postępowanie wobec drugiego z oskarżonych - wiceprezesa firmy Władysława M., który zmarł w 2001 roku. Końca procesu nie doczekało też kilkudziesięciu poszkodowanych w tej sprawie.

dccffi9

Według prokuratury, działająca od 1989 r. spółka "Adaldan", która miała zajmować się obrotem towarami, faktycznie prowadziła działalność parabankową: emitowała i sprzedawała obligacje oraz udzielała pożyczek, oferując oprocentowanie korzystniejsze niż proponowane przez banki. W lipcu 1994 r. Komisja Papierów Wartościowych zawiadomiła prokuraturę, że "Adaldan" bez zezwolenia wprowadza obligacje do obrotu.

Od maja 1992 r. do lutego 1995 r. spółka sprzedała 5 emisji obligacji za łączną kwotę 10,8 mln zł. Wykup obligacji nastąpić miał po 6 lub 9 miesiącach. Ostatnią, piątą emisję, spółka wypuściła w czasie toczącego się w prokuraturze śledztwa w sprawie bezprawnych emisji. Oszukano prawie 500 osób; kolejne 200 osób oszukano prowadząc pośrednictwo kredytowe.

Danuta S-W., niegdyś znana łódzka adwokat, nie przyznała się do winy. Według niej, spółka obracała obligacjami zgodnie z prawem. Oskarżona twierdzi, że krach finansowy nastąpił wskutek zdarzenia nie spowodowanego przez szefów firmy.

Sąd odczytywał wyrok przez ponad trzy godziny. W ocenie sądu wina oskarżonej w sprawie oszustwa jest ewidentna. Od początku lat 90. majątek spółki nie wystarczał na pokrycie zobowiązań, a kolejne emisje obligacji powodowały, że spółka nie była w stanie wywiązać się z zobowiązań powstałych na skutek ich emisji i oskarżona o tym wiedziała - uzasadniał sąd.

dccffi9

Uniewinnił jednak oskarżoną od trzech zarzutów, w tym zarzutu nielegalnej emisji obligacji. W procesie występowało kilkunastu oskarżycieli posiłkowych, którymi byli przedstawiciele poszkodowanych klientów. Założyli oni stowarzyszenie wierzycieli, które usiłuje odzyskać zainwestowane pieniądze. Wielu wierzycieli wygrało już procesy o odszkodowanie; nie otrzymali jednak pieniędzy, ponieważ formalnie spółka nie posiada majątku.

Oskarżonej nie było na ogłoszeniu wyroku; wysłuchało go jednak kilku poszkodowanych; wszyscy to starsi już ludzie. Domagali się dla oskarżonej kary 8 lat więzienia, ale jak przyznają, jeżeli oskarżona wypłaci im zasądzone odszkodowanie, to będą zadowoleni z wydanego wyroku.

dccffi9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dccffi9
Więcej tematów