49,54%? "Były manipulacje, a porażka - zaplanowana"
Prof. Andrzej Nowak z Uniwersytetu Jagiellońskiego twierdzi, że porażka partii Jedna Rosja - a za taką uznaje się wynik 49,54% głosów, który partia zdobyła w niedzielnych wyborach parlamentarnych - była "zaplanowana.
Po przeliczeniu protokołów z ok. 96% komisji wyborczych prowadzi Jedna Rosja Władimira Putina z 49,54% głosów, Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej (KPRF) ma 19,16% głosów, socjalistyczna Sprawiedliwa Rosja - 13,22%, a nacjonalistyczna Liberalno-Demokratyczna Partia Rosji - 11,66% głosów.
- Jest to porażka zaplanowana, ściśle zgodna z zamierzeniami ośrodka kierowniczego w Rosji, konkretnie Władimira Putina. Intencja jest prosta - partia rządząca, bo ona nadal nie przestaje rządzić - zyskuje wyraźnie mniejsze poparcie, które sygnalizuje, że pozostałe partie stają się realną alternatywą - uważa prof. Nowak.
Jego zdaniem alternatywa jest tylko taka jaką "dopuściła klika, która rządzi Rosją - Putin i jego pomocnik Dmitrij Miedwiediew". - To są skrajnie nacjonalistyczne, szowinistyczne, otwarcie imperialne siły, w jeszcze większym stopniu niż partia rządząca. Chodziło o postraszenie, zarówno opinii wewnętrznej w Rosji, jak i tym bardziej opinii międzynarodowej, że może być znacznie gorzej niż to, co reprezentuje Putin - mówił.
- Nie ma żadnej partii liberalnej, demokratycznej, oczywiście jest partia liberalno-demokratyczna Władimira Żyrinowskiego - liberalno-demokratyczna z nazwy. Ale wiadomo, że jest to partia skrajnie agresywnego imperializmu rosyjskiego i ograniczania wolności, podobnie partia komunistyczna - uważa ekspert.
Jak mówił, manipulacje przy wyborach w Rosji coraz bardziej otwarte, przy jednoczesnej niezdolności władzy do długoterminowego zapewnienia efektywnej modernizacji, poprawy poziomu życia i zahamowania gwałtownego procesu narastania straszliwych nierówności społecznych, nie wróżą dobrze tej władzy, ale w perspektywie średniookresowej - kilku lat raczej, niż kilku najbliższych miesięcy.