48 ofiar katastrofy statku w Zatoce Perskiej
Co najmniej 48 osób zginęło w katastrofie statku, który przewrócił się i zatonął w czwartek u wybrzeży Bahrajnu. Płynęło nim 150 turystów.
Podczas akcji ratunkowej odnaleziono dotychczas ciała 48 osób. Uratowano 63 osoby, z których 24 odniosło poważne obrażenia i przewieziono je do szpitala. Pozostałych uznaje się za zaginionych - poinformował na konferencji prasowej Jussef al-Katem, szef straży przybrzeżnej Bahrajnu.
Do katastrofy doszło - według niektórych relacji - jeszcze w obrębie portu, w odległości nie przekraczającej 1 mili od brzegu. Warunki meteorologiczne w chwili katastrofy były dobre.
W akcji ratunkowej uczestniczą wojskowe śmigłowce, jednostki nawodne i nurkowie 5 Floty USA, mającej swoją bazę w Bahrajnie.
Nie wiadomo dotychczas co było przyczyną katastrofy. Al-Katem poinformował, że wszczęto śledztwo mające to ustalić. Agencja Associated Press informuje, powołując się na źródła w ministerstwie spraw wewnętrznych Bahrajnu, że wykluczono możliwość zamachu terrorystycznego.
Według ministra informacji Bahrajnu Muhammada Abd al-Gafara, na pokładzie znajdowali się m. in. obywatele Bahrajnu, Wielkiej Brytanii, RPA , Filipin, Indii, Singapuru i Egiptu.
Minister spraw wewnętrznych szejk Raszid al-Chalifa poinformował, że większość pasażerów statku, który pełnił rolę promu kursującego między wyspami archipelagu Bahrajnu, stanowili pracownicy jednej z firm mającej siedzibę w tym państwie.