41 tys. zł dla bezdomnej
41 tys. zł pozostawił tajemniczy darczyńca przy bezdomnej, śpiącej na Dworcu Centralnym w Warszawie. Pieniądze znajdowały się w kopercie, na której napisano jedynie: "dla ubogich".
Jak poinformował rzecznik komendanta stołecznego policji nadkom. Mariusz Sokołowski, w czwartek do komisariatu kolejowego zgłosiła się 49-letnia Krystyna S., bezdomna od 14 lat. Jak wyjaśniła policjantom, gdy ocknęła się nocą ze snu, na jej kolanach leżała koperta. Gdy do niej zajrzała, zobaczyła plik banknotów o nominale 200 zł.
Kobieta podejrzewała, że pieniądze mogą pochodzić z kradzieży - powiedział Sokołowski.
Policjanci zabezpieczyli banknoty, teraz sprawdzają, czy pochodzą one z kradzieży i kto je zostawił przy bezdomnej. Według wstępnych ustaleń nie są fałszywe.
Sokołowski powiedział, że jeśli okaże się, iż pieniądze nie pochodzą z kradzieży, zostaną one zwrócone bezdomnej kobiecie.
Nie mogą one zostać jednak potraktowane jak darowizna, ponieważ nie wiadomo kto jest darczyńcą. Jak powiedziała Anna Sobocińska z biura komunikacji społecznej Ministerstwa Finansów, kobieta będzie musiała zapłacić od otrzymanej kwoty 30-procentowy podatek. Chyba, że zwróci się do naczelnika urzędu skarbowego (w Warszawie właściwym w tym przypadku jest I Urząd Skarbowy) o odstąpienie od pobrania podatku ze względu na jej trudną sytuację - ten jednak może, ale nie musi rozpatrzyć jej prośby.