40‑latek z Chorzowa porwał dziecko i groził, że je podpali
Policjanci z Chorzowa zatrzymali 40-latka, który uprowadził 7-latka i groził, że go podpali. Mężczyźnie grożą trzy lata pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło w minioną środę rano. 7-letni chłopiec był pod opieką koleżanki matki. W pewnym momencie zaczepił ich konkubent matki. Powiedział, że zabiera dziecko. Kobieta nie chciała oddać chłopca i w chwili, kiedy usiłowała skontaktować się telefonicznie z jego matką, mężczyzna uderzył ją i zabrał chłopca. Matka zaalarmowała policję.
Funkcjonariusze z psem tropiącym rozpoczęli poszukiwania. Okazało się, że po godz. 9 konkubent przyszedł do przedszkola wraz z porwanym 7-latkiem, aby odebrać dwójkę swoich dzieci. Zaniepokojona przedszkolanka powiadomiła o zaistniałej sytuacji matkę dzieci. Do przedszkola natychmiast udali się policjanci, gdzie doszło do zatrzymania 40-latka.
Mężczyzna w plecaku miał butelkę z substancją łatwopalną. Porwanemu chłopcu nic się nie stało, został przebadany przez lekarza, a następnie oddany pod opiekę matce.
Mężczyźnie zostało przedstawionych siedem zarzutów. 40-latek nie przyznaje się do uprowadzenia dziecka. Za to przestępstwo grozi mu kara trzech lat pozbawienia wolności.
Sąd zastosował wobec mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu na dwa miesiące.