36 euro na Polaka z UE
Jesteśmy dopiero na siódmym miejscu wśród nowej dziesiątki państw członkowskich w zakresie przydziału unijnych pieniędzy na osobę - pisze "Życie Warszawy".
27.04.2005 | aktual.: 27.04.2005 08:43
Po pierwszych ośmiu miesiącach członkostwa Polska dostała z Unii Europejskiej ponad 2,7 mld euro. Musieliśmy jednak opłacić składkę członkowską w wysokości 1,3 mld euro. Na czysto zostało nam więc nieco ponad 1,4 mld euro. To znacznie więcej niż dostało pozostałe dziewięć krajów, które weszły do Unii Europejskiej przed rokiem - wylicza dziennik.
Jednak te sumy wyglądają mniej imponująco, jeśli przeliczyć je na głowę mieszkańca. Z głównego beneficjenta wejścia do UE, okazuje się że spadamy na siódme miejsce wśród nowych krajów UE. Na Polaka wypadło bowiem po 36 euro. Tymczasem Estończycy dostali średnio po 104 euro, Litwini - blisko 100 euro, Maltańczycy - 92 euro. Gorsi od nas są tylko Słowacy (29 euro), Czesi (23 euro) i Węgrzy (16 euro). Nawet jeśli zrobimy nowe obliczenia po roku (na razie wg resortu finansów po 11 miesiącach dostaliśmy z UE 3 mld 834 mln 187 tys. euro), to niewiele to zmieni - nadal pieniądze z Unii w przeliczeniu na osobę będą mniejsze niż winnych nowych krajach.
Prof. Antoni Kukliński, przewodniczący Polskiego Stowarzyszenia z Klubem Rzymskim, tłumaczy ten stan tym, że mała kraje szybciej się dostosowują i wdrażają mechanizmy sukcesu. "Gdy jednak ta machina się rozkręci, choć zajmie to nam więcej czasu niż sąsiadom, wtedy zobaczymy korzyści skali. Tak też było w przypadku Hiszpanii, która przecież bardzo wiele zyskała na członkostwie" - zauważa na łamach "Życia Warszawy" Kukliński.(PAP)