350 tys. zł odszkodowania za represje stalinowskie
Ponad 350 tys. złotych odszkodowania i
zadośćuczynienia dla spadkobierców Tadeusza Nowaka, działacza
ludowego i współpracownika Stanisława Mikołajczyka,
prześladowanego przez UB i więzionego w latach PRL, zasądził Sąd Okręgowy w Poznaniu.
08.11.2007 | aktual.: 08.11.2007 12:40
Ojciec skarżących był zaangażowany w budowę Polski niepodległej, z tej przyczyny był represjonowany za swoją działalność polityczną i dlatego sąd uznał roszczenia za zasadne- powiedziała uzasadniając wyrok sędzia Maria Kostecka.
Tadeusz Nowak był przedwojennym działaczem ludowym tworzącym struktury Związku Młodzieży Wiejskiej "Wici", w czasie wojny tworzył Bataliony Chłopskie a po wojnie, jako współpracownik premiera Stanisława Mikołajczyka, współtworzył Polskie Stronnictwo Ludowe w Wielkopolsce. W 1946 roku został posłem do Krajowej Rady Narodowej, a w 1947 r. posłem na Sejm Ustawodawczy.
Podczas swej działalności poselskiej wielokrotnie protestował przeciw nielegalnym działaniom funkcjonariuszy bezpieczeństwa, sprzeciwiał się też fałszowaniu wyborów i kolektywizacji wsi.
W 1950 roku został pod zarzutem współpracy z osobami działającymi w interesie obcego rządu aresztowany przez funkcjonariuszy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego i do 1953 r. przebywał w aresztach i zakładach karnych, a później w szpitalu psychiatrycznym do 1956 r., kiedy to jego sprawę umorzono. Zmarł w Poznaniu w 1994 roku.
W czasie śledztwa i podczas odbywania kary śledczy doprowadzili Tadeusza Nowaka do choroby psychicznej i utraty zdrowia.
Lekarze zdiagnozowali u niego psychozę omamowo-urojeniową i 80-procentową utratę zdrowia - powiedziała sędzia Kostecka.
Najważniejsze, że sprawiedliwości stało się zadość. Wiemy, że ojciec był represjonowany za walkę z systemem i dzięki procesowi udało się odtworzyć akta jego sprawy. Tego, co przeżyliśmy, nie zrekompensują nam żadne pieniądze - powiedział po ogłoszeniu wyroku syn represjonowanego Tadeusz Nowak.
Zasądzone kwota została podzielona na sześcioro dzieci, każde z nich dostało po blisko 40 tys. zł odszkodowania i ponad 19 tys. zadośćuczynienia. Wyrok nie jest prawomocny.