Polska34-latek zmarł w nagrzanym aucie. W środku mogło być nawet 60-70 st.

34‑latek zmarł w nagrzanym aucie. W środku mogło być nawet 60‑70 st.

34-latek zmarł w nagrzanym aucie. W środku mogło być nawet 60-70 st.
Źródło zdjęć: © WP.PL
30.07.2014 12:01, aktualizacja: 30.07.2014 18:37

34-latek ze Starogardu Gdańskiego zmarł po kilku godzinach spędzonych w rozgrzanym samochodzie. Najprawdopodobniej był pod wpływem alkoholu - informuje TVN24.

Mężczyzna zasnął na tylnej kanapie samochodu swojej koleżanki. Auto przez kilka godzin stało zaparkowane w centrum Starogardu Gdańskiego. Temperatura na zewnątrz przekraczała 30 st., więc w środku mogło być nawet 60-70 st. Około godziny 16.00 kobieta przyszła przeparkować samochód. 34-latek już nie żył.

Mężczyzna prawdopodobnie był pod wpływem alkoholu i według śledczych to przyczyniło się do jego śmierci. Dokładne przyczyny śmierci ustali sekcja zwłok.

W połowie czerwca w Rybniku w wyniku udaru cieplnego zmarła trzylatka, którą ojciec zostawił na kilka godzin w samochodzie. Na początku lipca policjanci z Sanoka uratowali 4-letnią dziewczynkę, pozostawioną w aucie na parkingu w centrum miasta.

Zamknięte wnętrze samochodu to swoisty akumulator ciepła. Szyby przepuszczające promieniowanie słoneczne, nie tylko to widzialne, ale i podczerwone, które odpowiada za wzrost temperatury są również izolatorem w skutek czego ciepło zatrzymywane jest w środku pojazdu.

Zobacz również film z kampanii społecznej "One Decision"
Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także