31 sierpnia świętem państwowym?
Są duże szanse, aby Sejm ogłosił 31 sierpnia świętem państwowym - usłyszeliśmy od jednego z członków Komisji Krajowej "Solidarności".
Przygotowania do ogłoszenia zamiaru ustanowienia nowego święta odbywały się w tajemnicy. Marszałek Jan Kozłowski nie chciał nam zdradzić powodu swojej wczorajszej wizyty w Sejmie. W końcu przyznał, że pojechał tam z ważnym dokumentem, ale więcej szczegółów nie zdradził.
Także działacze "Solidarności" nie chcieli udzielać informacji. - Nie możemy "puścić farby", razem to przygotowaliśmy, razem ogłosimy - mówili. Pomysł ustanowienia święta zostanie przedstawiony dziś na wspólnej konferencji prasowej prezydenta Gdańska, marszałka województwa i szefa "S". Lech Wałęsa ucieszył się, gdy powiedzieliśmy mu o tych planach. - To nieładnie mówić ciągle "ja", ale to ja naprawdę tym sterowałem. Niech 31 sierpnia będzie świętem. Trochę szkoda, że zdecyduje o tym ten Sejm, bo rządzą w nim postkomuniści. Ale trudno, trzeba brać to święto, bo zbliża się okrągła rocznica - stwierdził były prezydent.
24 lata temu w Gdańsku podpisano porozumienia między komisją rządową a Międzyzakładowym Komitetem Strajkowym. Porozumienia umożliwiły powstanie "Solidarności", pierwszej organizacji związkowej niezależnej od władz. W krajach komunistycznych był to pierwszy taki przypadek. Porozumienia zawarto po trwającym dwa tygodnie strajku w Stoczni Gdańskiej, wiele zakładów w kraju solidarnie przyłączyło się do protestu. Strajkujący w stoczni domagali się przywrócenia do pracy Anny Walentynowicz i Lecha Wałęsy, wzniesienia pomnika ofiar Grudnia 1970 r. oraz podwyżek płac. Msze na terenie stoczni odprawiał ksiądz Henryk Jankowski. W porozumieniu znalazły się m.in. prawo do strajków i ograniczenie cenzury. Protestujący zrezygnowali z części postulatów socjalnych. Wywalczyli natomiast zapewnienie transmisji mszy w radiu.
Sala BHP pod zastaw
Legendarna sala BHP, w której 24 lata temu podpisano porozumienia sierpniowe, należy dziś do jednego z banków. Właścicielem gruntu i budynku jest spółka Synergia, która zastawiła nieruchomość pod kredyt.
- Sprawa jest częściowo uregulowana, bo Synergia podpisała list intencyjny, w którym zobowiązuje się przekazać budynek NSZZ "Solidarność" - mówi Jerzy Borowczak z Fundacji "Centrum Solidarności". Według Borowczaka, Synergia obiecała przekazać także prawa do gruntu, na którym stoi sala.
- Najpierw jednak Synergia musi spłacić kredyt zaciągnięty pod zastaw działki - dodał Borowczak. Obecnie w historycznej sali znajduje się ekspozycja "Drogi do wolności", co jednak nie wszystkim się podoba. Alojzy Szablewski, jeden z działaczy pierwszej "Solidarności" zaapelował wczoraj, aby sala odzyskała swój historyczny wygląd.
- Ta izba pamięci musi wyglądać tak jak w 1980 roku - mówił Szablewski na spotkaniu w siedzibie "Solidarności".
Krzysztof Katka