3‑letnie dziecko zginęło w karambolu na Śląsku
Dramatycznie - w ocenie policji - pogorszyły
się w czwartek po południu i wieczorem warunki jazdy na drogach
województwa śląskiego. Policja poinformowała, że na trasach
regionu doszło do co najmniej kilku poważnych karamboli i
kilkudziesięciu mniejszych kolizji. Wszystkie drogi udało się
późnym wieczorem odblokować. Jak dotąd zginęły dwie osoby, w tym 3-letnie dziecko.
13.01.2006 | aktual.: 13.01.2006 06:20
Według informacji śląskiej drogówki, do tragicznego wypadku z udziałem kilku aut doszło na drodze krajowej nr 94 w Dąbrowie Górniczej-Strzemieszycach. 26-letni mężczyzna zginął na miejscu, a 3-letnie dziecko zmarło już po przewiezieniu do szpitala. Kilka innych osób doznało poważnych obrażeń.
Dziesiątki samochodów ugrzęzły w kilkunastu karambolach i kolizjach na odcinku autostrady A-4 między Katowicami a Gliwicami. Na wysokości Rudy Śląskiej i Chorzowa w obu kierunkach doszło do paru karamboli z udziałem kilkudziesięciu aut. Również tam byli ranni.
Autostrada została późnym wieczorem całkowicie odblokowana. Trwa jeszcze odholowywanie rozbitych samochodów, pracę kończą policjanci i strażacy - powiedział kom. Robert Piwowarczyk z drogówki Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
Większe kolizje i utrudnienia miały również miejsce m.in. na krajowej "jedynce" w okolicach Tychów oraz w Podwarpiu, gdzie "jedynka" łączy się z drogą krajową nr 86 z Katowic, na drodze krajowej nr 88 w Zabrzu i kilka kilometrów dalej, w Gliwicach, oraz na drodze krajowej nr 76 między Tarnowskimi Górami a Siewierzem.
Według danych Piwowarczyka na drogach Śląska, prócz karamboli na A-4, w czwartkowe popołudnie i wieczór wydarzyło się 18 wypadków i 196 kolizji, w których dwie osoby zginęły, a dwadzieścia odniosło poważniejsze obrażenia.
W ciągu kilku ostatnich godzin sytuacja na drogach aglomeracji katowickiej stała się wręcz tragiczna. Utworzyła się mgła, z niej zaczęła opadać szadź tworząc niewidoczną, śliską warstwę, pojawiła się też marznąca mżawka - powiedział kom. Robert Piwowarczyk.
Dodał, że wielu kierowców nie dostosowało prędkości i sposobu jazdy do panujących warunków, myśląc zapewne, że jezdnie, tak jak dotąd, są czarne. Tymczasem ich nawierzchnie nagle pokryła cienka warstwa lodu, a widoczność ograniczyła mgła.
Policja apeluje o maksymalną ostrożność podczas jazdy. Temperatura w nocy spadła na Śląsku poniżej zera.