3 lata więzienia grożą pijanej matce
Trzy lata więzienia grożą matce, która w Łaziskach Górnych w śląskiem pozostawiła na ulicy wózek z miesięcznym dzieckiem. W chwili zatrzymania 43-latka była kompletnie pijana.
02.08.2006 | aktual.: 02.08.2006 13:38
Kobiecie postawiliśmy zarzut porzucenia swego dziecka. Zebrany materiał nie pozwolił zarzucić jej narażenia niemowlęcia na niebezpieczeństwo. Wobec matki nie został też zastosowany żaden środek zapobiegawczy - powiedział prokurator Krzysztof Zacharyasz z prokuratury rejonowej w Mikołowie.
O porzuceniu noworodka poinformował policję pracujący w Łaziskach Górnych kurator. Miesięczna Jessica leżała w pozostawionym na nasłonecznionym podwórku wózku. Jej pijana matka była w tym czasie w domu.
Badanie alkomatem wykazało u niej 3,25 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Dziecko trafiło do rodziny zastępczej, natomiast dwójkę jej rodzeństwa - w wieku siedmiu i szesnastu lat - oddano pod opiekę ich 25-letniej siostry.
Dziećmi tej kobiety w najbliższym czasie zajmie się sąd rodzinny. Możliwe że matka straci prawa rodzicielskie. - podkreślił prokurator Zacharyasz.
Plaga pijanych matek
To już trzeci w ostatnich dniach w woj. śląskim przypadek pozostawienia przez pijane matki małych dzieci bez należytej opieki. W każdym z nich prokuratorzy przedstawili już zarzuty.
W podobnych okolicznościach policjanci z Będzina zatrzymali młodą matkę, która porzuciła na ulicy swoją półtoraroczną córeczkę Sanchianę. Bez opieki pozostawał też jej ponad dwuletni syn Dacjusz. W chwili zatrzymania 23-latka była kompletnie pijana.
We wtorek kobieta usłyszała zarzut porzucenia swego dziecka, za co będzie jej groziło trzyletnie więzienie. Zaniedbane i niedożywione dzieci zostały przewiezione do szpitala na obserwację. Wkrótce mają trafić do ośrodka opiekuńczo-wychowaczego.
Z kolei policjanci z Dąbrowy Górniczej zatrzymali 33-letnią matkę pięcioletniej Agatki i o dwa lata starszego Marcina. Kobieta, która "imprezowała" od kilkunastu dni, miała 2,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Zaniedbane i głodne dzieci trafiły do placówki opiekuńczej. Ich matce prokuratura postawiła zarzut narażenia ich na niebezpieczeństwo, za co będzie jej grozić pięć lat więzienia.
Jak powiedział rzecznik prasowy śląskiej policji, Andrzej Gąska, policjanci zajmujący się problemami i przestępczością w rodzinach odnotowują zwiększoną liczbę spraw i interwencji.
Gąska podkreślił też, że ważnym elementem systemu zwalczania patologii w rodzinach jest sieć 42 punktów pomocy ofiarom przestępstw działających w woj. śląskim. Pomoc uzyskują tam nie tylko ofiary przemocy, lecz także osoby dotknięte skutkami patologii, m.in. problemem alkoholu w rodzinie.
Idea funkcjonowania tych punktów polega na tym, by każdy kto potrzebuje pomocy prawnej, wsparcia psychologicznego czy zabezpieczenia bytowego, mógł znaleźć pomoc w rozwiązaniu swoich problemów w jednym punkcie, oznaczonym wspólnym logo.
Punkty są umiejscowione poza jednostkami policji, a dyżury w nich pełnią policjanci, psychologowie i studenci - wolontariusze. W pierwszym półroczu tego roku z prośbą o pomoc do wszystkich punktów zgłosiło się 2680 mieszkańców woj. śląskiego.