27‑latek wyszedł warunkowo z więzienia i zgwałcił 10‑latkę
27-latek wyszedł warunkowo rok temu z więzienia. Trafił do Morzęcina Wielkiego (woj. dolnośląskie), gdzie ksiądz udzielił mu pomocy w duszpasterstwie zajmującym się m.in. ludźmi po wyroku. Mężczyzna kilka dni temu zwabił wieczorem do swojego pokoju w duszpasterstwie 10-latkę. Brutalnie ją pobił i zgwałcił - informuje tvn24.pl. Jest już w rękach policji.
06.09.2012 | aktual.: 06.09.2012 15:30
Mężczyzna spędził w wiezieniu siedem lat za pobicia i rozboje. Był wielokrotnie karany. Więzienie opuścił warunkowo, za dobre zachowanie. Trafił do Morzęcina Wielkiego, gdzie pracował w gospodarstwie należącym do duszpasterstwa.
Renata Kusztelak, sołtys Morzęcina Wielkiego opowiada, że dziewczynka, którą zgwałcił 27-latek, miała straszne krwiaki i sińce na buzi. Tragedia wstrząsnęła całą miejscowość. Jej mieszkańcy zaangażowali się w pomoc rodzinie poszkodowanej 10-latki.
27-latek był ścigany listem gończym. Został zatrzymany 29 sierpnia. Grozi mu 15 lat więzienia. - Gdyby go nie zatrzymali, mógłby się tu odbyć lincz - mówi sołtys.
Mieszkańcy Morzęcina nie czują się jednak bezpiecznie. Domagają się, by ośrodek zlikwidować.