25 lat więzienia za zabójstwo kuzynki
Na karę 25 lat więzienia skazał wrocławski sąd okręgowy oskarżonego o usiłowanie gwałtu i
zabójstwo swojej 28-letniej kuzynki. Po zabójstwie mężczyzna
podpalił mieszkanie ofiary. Jej zwęglone ciało znaleziono po kilku
dniach. Prokurator domagał się dla oskarżonego dożywocia.
Sąd zgodził się na publikację imienia i nazwiska oraz wizerunku oskarżonego Piotra Łazora. Oprócz kary więzienia musi on naprawić szkody wyrządzone rodzinie ofiary (spalone mieszkanie). Ma zapłacić kwotę 100 tys. zł.
"Wina oskarżonego nie budzi najmniejszych wątpliwości. Głównym motywem jego działania była chęć uniknięcia kary. Oskarżony nie tylko pozbawił godności osobistej Agatę S., nie tylko pozbawił ją godności umierania, ale również nie uszanował ciała swojej ofiary. Podpalił je tylko po to, by zatrzeć ślady" - uzasadniał wyrok sędzia Alojzy Zawadzki. Dodał, że oskarżony za cenę uniknięcia kary podjął decyzję o zabiciu człowieka, co świadczy "o jego głębokiej demoralizacji".
Jednocześnie sąd tłumaczył, że nie wymierzono Łazorowi kary dożywocia ze względu na to, że m.in. przyznał się do winy. "To nie było takie zwykłe przyznanie się do winy. Część dowodów w tej sprawie uległa zniszczeniu, nie było bezpośrednich świadków zdarzenia. W tej sytuacji przyznanie się do winy nie może zostać niedocenione" - mówił Zawadzki. Sędzia podkreślił też, że Łazor do momentu zabójstwa prowadził normalne życie, pracował, był honorowym dawcą krwi i miał dobrą opinię wśród rodziny i znajomych.
Oskarżony płakał w trakcie ogłaszania wyroku, ukrywając twarz w dłoniach. Członkowie rodziny Łazora krzyczeli do niego: "Jesteśmy z tobą. Trzymaj się".
Obrońca oskarżonego prawdopodobnie odwoła się od wyroku.
W nocy z 31 sierpnia na 1 września 2002 r. Piotr Łazor, sanitariusz pogotowia ratunkowego we Wrocławiu, usiłował zgwałcić swoją kuzynkę, doktorantkę uniwersytetu. Do gwałtu nie doszło, ale oskarżony udusił kobietę, a potem, zacierając ślady, podpalił jej mieszkanie. Po kilku dniach odnaleziono zwęglone ciało ofiary. Wcześniej oskarżony pomagał w gaszeniu pożaru i poszukiwaniach kuzynki.(iza)