203 zł kością niezgody
Szpital Miejski w Dąbrowie Górniczej domaga się od Narodowego Funduszu Zdrowia w Katowicach ponad 7,5 miliona złotych odszkodowania. Jest to pierwszy proces w województwie śląskim dotyczący tzw. ustawy 203, czyli podwyżek dla pracowników szpitala uchwalonych przez Sejm w 2000 roku, a wypłaconych przez dyrekcję szpitali.
04.08.2003 | aktual.: 04.08.2003 17:13
Zdaniem Radcy Prawnego Szpitala w Dąbrowie Górniczej Urszuli Marzec Roguskiej, rozpoczęty w poniedziałek proces cywilny będzie - ze względu na swoją specyfikę - bardzo długi. "Niezbędnym będzie przedstawienie rozliczeń szpitala za ostatnie trzy lata, a to są sprawy dość skomplikowane" - podkreśliła.
Z kolei radca prawny śląskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia Gabriela Jędrys twierdzi, że roszczenie dąbrowskiego szpitala jest bezzasadne, w związku z czym wniosła o oddalenie pozwu. Argumentuje ona, że "działanie Śląskiej Kasy Chorych nie wyrządziło żadnej szkody szpitalowi, a tzw. ustawa 203 nie precyzuje kto miał obowiązek wypłacić podwyżki".
W procesie Szpital w Dąbrowie Górniczej domaga się także wypłaty od wojewody śląskiego jako przedstawiciela Skarbu Państwa ponad miliona 100 tysięcy złotych za dyżury szpitalne lekarzy. Kolejną rozprawę wyznaczono na 8 października.
Przypomnijmy - przed dwoma tygodniami krakowski sąd nakazał NFZ zwrócić pieniądze jednemu z krakowskich szpitali. Decyzja ta była precedensem, na który zamierzają powoływać się również śląskie placówki.