2000 zł grzywny za grę na fortepianie. Sąsiedzi doprowadzili do skazania i wyprowadzki artysty
Zawodowy pianista musiał wyprowadzić się ze swojego mieszkania. Dwojgu sąsiadom przeszkadzało, że gra na fortepianie utwory Chopina. Doprowadzili oni do skazania muzyka za zakłócanie spokoju, a ostra sędzia zasądziła aż 2000 zł grzywny.
- Kilkadziesiąt razy wzywano do mojego mieszkania patrole policji. Często w złośliwy sposób, czyli wtedy, kiedy nie grałem, a w mieszkaniu panowała cisza. Komendant skierował sprawę do sądu. Byłem zdumiony kuriozalnym wyrokiem - mówi WP pan Jarosław, zawodowy pianista. Nie chce, aby ujawniać jego pełne dane, bo pracuje w publicznej instytucji związanej z kulturą.
Sędzia Agnieszka Szpilska z Sądu Rejonowego w Piasecznie uznała, że gra na fortepianie w domu to "szkodliwe społecznie zachowanie". Zakwalifikowała grę na fortepianie jako wybryk podlegający karze z art. 51 Kodeksu Wykroczeń. Tego samego, z którego skazuje się za czyny chuligańskie, krzyki, domowe awantury, libacje alkoholowe. Orzekła karę grzywny w wysokości 2000 zł.
To nie była impreza. Pianista grał Chopina
Pianiście nie pomogły tłumaczenia, że jako profesjonalny artysta powinien część czasu wolnego poświęcać na samodoskonalenie i ćwiczenia. - W tym czasie przygotowywałem się do trasy koncertowej po krajach azjatyckich, gdzie grałem w orkiestrze jako solista. Grając w domu, ćwiczyłem klasyczny repertuar: Chopina, Bacha, standardy jazzowe - wyjaśnia pianista.
Zobacz też: Leszek Miller: ona jest dla mnie nikim. Mamy odpowiedź rzeczniczki SLD
Przekonuje, że w apartamentowcu, gdzie mieszkał, odgłosy muzyki przeszkadzały dwójce sąsiadów, natomiast większość nie wyrażała pretensji. Grał najwyżej 3-4 godziny dziennie. W wyniku konfliktu sąsiedzkiego pianista wraz z rodziną wyprowadził się z mieszkania. Mieszka obecnie w domu pod Warszawą.
W WP opisywaliśmy nowe kategorie sąsiedzkich konfliktów. Polacy potrafią zapamiętale sądzić się nawet o koszenie trawy w niedzielę.
W sprawie skazania pianisty interweniuje Stowarzyszenie Polskich Artystów Muzyków. Chce doprowadzić do uniewinnienia Jarosława J. w drugiej instancji (trwa postępowanie).
"Artystyczna gra na instrumencie muzycznym - wbrew temu, co zdaje się myśleć sędzia Sądu Rejonowego w Piasecznie - jest zajęciem powszechnie akceptowanym, wręcz pożądanym. (...) Ci sami ludzie, którym przeszkadza granie lub śpiew artystyczny, są zwolennikami głośnej muzyki rozrywkowej, emitowanej przy pomocy urządzeń elektronicznych, nierzadko o niskiej jakości artystycznej, powodującej uszkodzenia słuchu" - czytamy w oświadczeniu stowarzyszenia.
Mieszkanie nie służy tylko do wypoczynku. Artyści mają prawo grać
SPAM potwierdza, że pianista posiada najwyższy poziom zdolności i kompetencji muzycznych. - I taka osoba, która robi wspaniałe rzeczy, nagle dowiaduje się, że jej twórczość to rąbanina, której nie da się wytrzymać. Te straszne słowa są najgorsze w całej sprawie. Patologia! - oburza się Małgorzata Chmurzyńska ze Stowarzyszenia Polskich Artystów Muzyków.
A co w przypadku bardziej inwazyjnych instrumentów? Czy muzycy mogą dąć w puzon, albo łomotać przez dwie godziny na perkusji? Według stowarzyszenia "mieszkania służą nie tylko do wypoczynku, ale także są miejscem realizowania własnych zainteresowań i pracy indywidualnej. Muzycy mają prawo do gry na instrumencie w ciągu dnia, tak samo, jak inni mieszkańcy prawo do odpoczynku".
Przedstawicielka SPAM dodaje, że konflikty sąsiedzkie coraz częściej dotyczą artystów, którzy grają w domu. - Rozumiem, jeśli sprawę takiego konfliktu rozstrzyga sąd cywilny, określając warunki i czas trwania gry. Nie zgodzimy się, aby muzyków karano jak chuliganów - dodaje Chmurzyńska.
W portalu orzeczeń sądów powszechnych znaleźliśmy podobną sprawę. Sąd w Gdańsku rozstrzygał konflikt sąsiada z rodzicami dwójki dzieci, która uczyła się w szkole muzycznej. W ramach prac domowych nauczyciele zadawali im ćwiczenie gam na pianinie przez minimum godzinę dziennie. Inaczej groziły im pały z zajęć na instrumentach klawiszowych. Sąd pogodził zwaśnionych sąsiadów, uzgadniając dokładną porę gry w dzień powszedni, jak również w soboty, niedziele i święta.
- Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę - uzasadnił sąd.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl