20 przesłuchanych w śledztwie ws. fundacji "Porozumienie bez barier"
Około 20 osób przesłuchała dotychczas katowicka prokuratura w postępowaniu dotyczącym fundacji Jolanty Kwaśniewskiej "Porozumienie bez barier" - poinformował prokurator apelacyjny z Katowic
Tomasz Janeczek.
21.09.2006 15:10
Obecnie trwa analiza zgromadzonej dokumentacji. Prowadzący postępowanie zwrócili się o przedłużenie śledztwa. W sprawie na razie nie postawiono nikomu zarzutów.
Prok. Janeczek przypomniał, że w śledztwie wyodrębniono kilka wątków. Najważniejsze dotyczą zbadania ewentualnego przywłaszczenia pieniędzy przez poszczególne osoby związane z fundacją. Badamy także, czy dokumentacja prowadzona przez fundację była dokumentacją rzetelną. Badamy większą liczbę wpłat i możliwość powiązań właścicieli tych podmiotów z ważnymi osobami w państwie - powiedział.
Prokuratura zabezpieczyła blisko 70 pudeł dokumentacji. W oględzinach dokumentów uczestniczą osoby, które je przekazały. Na bieżąco są prowadzone przesłuchania. Nie była jeszcze przesłuchiwana Jolanta Kwaśniewska. Prokuratorzy nie ujawniają, kiedy może zostać wezwana.
Przeglądanie dokumentacji wymaga bardzo dużego zaangażowania ze strony prokuratora i grupy policjantów, jaka została utworzona do tej sprawy. Moim zdaniem, przesłuchanie newralgicznych osób (...) może nastąpić dopiero po bardzo rzetelnej weryfikacji dokumentacji - zaznaczył szef Prokuratury Okręgowej w Katowicach Krzysztof Sierak.
Postępowanie w sprawie fundacji Jolanty Kwaśniewskiej katowicka prokuratura prowadzi od początku lipca; zostało wydzielone z prowadzonego przez tę prokuraturę innego śledztwa, dotyczącego działalności aresztowanego lobbysty Marka D.
Śledczy badają m.in. wykazy darczyńców, którzy przekazywali pieniądze fundacji od chwili jej powstania, sprawdzają też prawidłowości dokonywanych przez nich wpłat. Przedmiotem ich zainteresowania są też materiały, które potwierdzałyby przyjmowanie wpłat przez Jolantę Kwaśniewską jeszcze przed rozpoczęciem działalności fundacji.
Prokuratura poprosiła fundację o udostępnienie listy jej darczyńców i ją otrzymała. W kwietniu tego roku listę donatorów opublikowało "Życie Warszawy". Na liście "ŻW" widnieją nazwiska m.in. kilkunastu prezesów państwowych firm i spółek z udziałem Skarbu Państwa. Znalazł się tam również dyrektor firmy, której właścicielami byli biznesmeni Andrzej Kuna i Aleksander Żagiel. To oni mieli zorganizować spotkanie Jana Kulczyka z agentem rosyjskich tajnych służb, Władimirem Ałganowem, o możliwości sprzedaży polskich rafinerii Rosjanom.
Lista darczyńców fundacji "Porozumienie bez barier" w połowie ubiegłego roku była już przedmiotem zainteresowania posłów z komisji śledczej, badającej sprawy związane z PKN Orlen. Jolanta Kwaśniewska zeznawała wtedy przed komisją. Mówiła m.in., że lobbyści Zdzisław Zaryczny i Marek D. chcieli współpracować z fundacją i pomagać w zbieraniu funduszy na budowę kliniki przeszczepu szpiku kostnego dla dzieci. Dodała, że po kilku spotkaniach z D. zrezygnowała ze współpracy z nim. Zeznała, że nigdy nie wymuszał on na niej działań niezgodnych z prawem. Nigdy też nie wpłacił na konto fundacji ani złotówki - powiedziała.
Akta kilku spraw związanych z Markiem D. dotarły z Łodzi do Katowic w drugiej połowie grudnia zeszłego roku. Jedno postępowanie prowadzone jest przeciwko lobbyście i dotyczy spraw korupcyjnych, inne dotyczą m.in. prywatyzacji Cementowni Ożarów i zamiarów prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej. O przekazaniu spraw do Katowic zdecydowała Prokuratura Krajowa.