20-metrowy słup ognia nad Krakowem. Policja bada sprawę
Policja wszczęła postępowanie po rozszczelnieniu gazociągu na osiedlu Podwawelskim w Krakowie. Ogień sięgał ok. 20 m, nikt nie ucierpiał. Służby zapewniły zasilanie gazem dla ok. 6,5 tys. odbiorców.
Najważniejsze informacje:
- Rozszczelnienie średniociśnieniowego gazociągu i pożar wybuchły ok. godz. 4 na terenie ogródków działkowych przy ul. Komandosów w Krakowie.
- Policja wszczęła postępowanie i zabezpiecza ślady; wszystkie hipotezy są analizowane.
- PSG zapewniła zasilanie zastępcze dla ok. 6,5 tys. odbiorców; nie ma osób poszkodowanych.
Udawał nieprzytomnego, żeby go nie aresztowali. Absurdalne zachowanie w Raciborzu
Policja prowadzi postępowanie wyjaśniające po nocnym pożarze gazociągu na osiedlu Podwawelskim. Do zdarzenia doszło ok. godz. 4 na terenie ogródków działkowych, z dala od zabudowy mieszkalnej. Spalił się drewniany pustostan, nie odnotowano poszkodowanych. Jak przekazał oficer prasowy krakowskiej policji Piotr Szpiech, po wygaszeniu płomienia do pracy przystępują technicy kryminalistyki.
Co ustaliła policja i jakie są hipotezy przyczyn?
- Płomień został dogaszony. Do pracy przystąpią policyjni technicy, będą prowadzone oględziny na miejscu, zbierane ślady - to celem ustalenia przyczyn pożaru - powiedział PAP Piotr Szpiech z komendy miejskiej.
Zapytany o ewentualny sabotaż, zaznaczył, że - byłaby to dość daleko posunięta teza, ale sprawdzane będą wszystkie możliwości - dodał, że na tym etapie - ciężko powiedzieć, co było przyczyną zdarzenia.
Polska Spółka Gazownictwa poinformowała rano, że odcięto dopływ paliwa do uszkodzonego odcinka i kontrolowany przez straż płomień dogasał. Dostawy gazu dla ok. 6,5 tys. pobliskich odbiorców są zabezpieczone. Rzecznik spółki Paweł Wiszniewski przekazał, że w miejscu pożaru nie występuje bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia osób w pobliżu.
Jak wyglądała akcja służb i bezpieczeństwo mieszkańców?
Straż pożarna wyznaczyła strefy zagrożenia, rozstawiła kurtyny wodne i kontrolowała stężenia gazu na obrzeżach. W szczycie działań pracowało blisko 50 strażaków i 12 samochodów pożarniczych. Policja skierowała na miejsce 24 funkcjonariuszy do zabezpieczenia terenu i organizacji dojazdów dla służb.
Według relacji służb słup ognia przez kilka godzin sięgał ok. 20 m wysokości. Po odcięciu dopływu paliwa płomień stopniowo gasł pod nadzorem strażaków. PSG podkreśliła, że żaden odbiorca nie zostanie pozbawiony zasilania, a prace techniczne prowadzone są tak, aby utrzymać ciągłość dostaw.