2,5 mln amerykańskich dzieci żyje w nędzy
Co szóste dziecko mieszkające na wsi w Stanach Zjednoczonych cierpi nędzę, jest niedouczone i ma problemy zdrowotne. Mówi o tym najnowszy raport sporządzony przez amerykański fundusz "Ratujmy Dzieci".
Według dokumentu, szczególnie trudna sytuacja panuje w sześciu regionach kraju - dolinie rzeki Rio Grande wzdłuż granicy z Meksykiem, na Południowym-Zachodzie, w Appalachach, rezerwatach amerykańskich Indian, delcie rzeki Mississippi oraz w Dolinie Kalifornijskiej. Niskie dochody tamtejszych rodzin, brak odpowiedniego poziomu opieki medycznej i usług edukacyjnych sprawiają, że ok. 2,5 mln amerykańskich dzieci żyje w biedzie bez większych nadziei na poprawę tego stanu.
Wiceprezydent organizacji "Ratujmy Dzieci" - Terry Russell - obawia się, że jeżeli nie zostaną szybko podjęte działania, by zmienić tą sytuację, w Ameryce pojawi się wkrótce niższa klasa ludzi mieszkających na wsi. Russell dodał, że raport ujawnił wiele przerażających faktów, o których nikt wcześniej nie odważył się mówić głośno.
Z dokumentu wynika m.in., że na niektórych terenach wiejskich poziom śmiertelności młodzieży do 24 lat jest aż o 50% wyższy niż w innych regionach USA. Każdy, kto może, ucieka do miast, przyczyniając się tym samym do pogłębienia lokalnego kryzysu ekonomicznego.
Raport stwierdza, że bieda w Stanach Zjednoczonych w coraz większym stopniu dotyka ludność czarną oraz latynoamerykańską. Ludzie ci żyją często w środowiskach, które mają utrudniony dostęp do podstawowych usług socjalnych, takich jak ośrodki opieki dziecięcej, biblioteki, ośrodki medyczne i inne instytucje o charakterze społecznym.(miz)