2,5‑latek umrze, jeśli odetną prąd
Iwona Orłowska (45 l.), mama 2,5-letniego Mateuszka każdego dnia modli się o jedno: aby nagle nie zatrzymał się respirator, dzięki któremu jej synek wciąż żyje. Chłopczyk urodził się z bardzo rzadkim schorzeniem - zespołem wad wrodzonych. Urządzenie podtrzymujące życie maluszka działa 24 godziny na dobę. Ale rachunki za prąd rujnują rodzinny budżet. Przez narastający dług firma energetyczna groziła odłączeniem zasilania...
22.07.2011 | aktual.: 22.07.2011 09:34
Mateuszek z Zieleniewa koło Kołobrzegu (woj. zachodniopomorskie) nie potrafi oddychać samodzielnie. Jest też sztucznie odżywiany. Leży w łóżeczku podłączony do respiratora i kilku innych urządzeń. Czuwa nad nim mama Iwona.
Tata, Dariusz (47 l.) prowadził zakład dekarski. Ale z powodu braku zleceń musiał go zamknąć. Teraz pracuje dorywczo na budowach. Niestety zarabia zbyt mało, by nie opłacać wszystkie rachunki. A co dopiero ten za prąd...
- Ostatnio przyszedł rachunek na 1776,62 zł. Załamaliśmy się... Mąż poszedł do firmy energetycznej i wyjaśnił, że ten prąd służy do zasilania respiratora, który ratuje życie naszego dziecka. Co usłyszał? Powiedziano mu, że jeśli nie ureguluje rachunku, to przyjdzie windykator i odetnie prąd. Rozmowy dalszej nie było - opowiada roztrzęsiona pani Iwona, która ma pod opieką jeszcze dwoje, zdrowych dzieci.
Państwo Orłowscy zapożyczyli się u znajomych i dług spłacili. Boją się jednak, co będzie dalej. - Boję się sytuacji, że już nie będziemy w stanie oddać znajomym... - nie ukrywa tata Mateuszka.
Monika Szmyt, kierownik gminnego ośrodka pomocy społecznej gminy Kołobrzeg zapewnia, że urząd stara się pomagać rodzinie. - Ale nie ukrywam, że nawet dla nas tak wysoki rachunek stanowi problem, ponieważ mamy także inne rodziny pod opieką. Na wypadek wyłączenia prądu przekazaliśmy rodzinie orłowskich agregat wraz z paliwem - mówi Szmyt.
Zadzwoniliśmy do firmy Energa zapytać, czy widzą jakiś sposób rozwiązania problemu. - Zapewniam, że nikt nie zamierza odcinać dopływu prądu do mieszkania państwa Orłowskich. Nasz dział techniczny dba i będzie dbał, aby nie występowały przerwy w dostawach energii, a respirator mógł spełniać swoją rolę. Nie wiedzieliśmy, że państwo Orłowscy są w tak złej sytuacji materialnej - powiedziała nam rzeczniczka Alina Geniusz-Siuchnińska. Trzymamy za słowo!
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl: Najlepsze kalosze na lato są...