19‑latka chce zostać rodziną zastępczą
Dziś Magda stanie przed gdyńskim sądem. Potwierdzi, że chce się Karoliną opiekować. A potem pójdzie na pogrzeb. Mama umarła w noc po Zaduszkach. - Sobie i nam zmarnowała życie - nie ukrywa Magda. - Ale ją kochałyśmy. Najbardziej wtedy, gdy nie piła. Wierzyłyśmy, że będziemy mieć dom.
08.11.2004 | aktual.: 08.11.2004 10:46
Pierwszy dom, sześć lat temu, wyczarował im pan Józef, dyrektor dużej firmy. - W "Dzienniku Bałtyckim" przeczytałem artykuł o dziewczynkach z domu dziecka, które nie mogą być z mamą, bo nie mają mieszkania - wspomina pan Józef. - Wynająłem im lokal w centrum Gdyni, opłaciłem, urządziłem, dałem pieniądze na życie. Prawie trzy lata im pomagałem. Przestałem, gdy matka dziewczynek, zamieniła mieszkanie w melinę. - Wtedy trafiłyśmy z mamą do Zespołu Opiekuńczego przy ul. Fredry - opowiada Magda. - Tam przestała pić i zaczęła się starać o mieszkanie socjalne.
W 2001 r. Urząd Miasta Gdyni przydzielił im 17 metrów. - W mieszkaniu drogim w eksploatacji, z ogrzewaniem na prąd. Zaczęły popadać w długi. A ich mama znowu pić - precyzuje Janusz Gajewski ze Stowarzyszenia Handlowa 9. Któregoś dnia mama zniknęła. Dziewczyny zostały bez środków do życia. Magda pamięta sprawę o eksmisję. To ona reprezentowała rodzinę przed sądem i obiecała spłacić długi. Wtedy odszukała pana Józefa. - One w tej wyziębionej melinie nie mogły zostać - kwituje pan Józef. - Wysłałem je na zagraniczne wakacje. A potem, wspólnie z panem Januszem, zaczęliśmy działać. Odwiedzili sąd i zespół opiekuńczy przy Fredry. Kierowniczka zgodziła się dziewczyny przyjąć.
One chciały być razem, ale sąd skierował Karolinę do Ośrodka Interwencji w Demptowie. Przebywa tam od trzech miesięcy. - Mam 19 lat - mówi Magda. - Chciałabym zostać dla Karoliny rodziną zastępczą. Wystąpiłam do sądu. - Dla obu sióstr znajdzie się u nas miejsce - zapewnia Irena Mielewczyk, kierownik Zespołu Opiekuńczego z ul. Fredry. - A w przyszłości może mieszkanie chronione. 10 takich lokali budujemy. Janusz Gajewski uważa, że to dobry pomysł. - One muszą być pod dyskretną opieką - mówi. - Trochę potrwa, zanim się pozbierają. Karolina ma dopiero 16 lat. A Magda się uczy.