Polska18-latka skazana na 2 lata więzienia za zabójstwo

18‑latka skazana na 2 lata więzienia za zabójstwo

Na dwa lata więzienia skazał Sąd Okręgowy w Białymstoku 18-letnią dziewczynę, licealistkę, oskarżoną o zabójstwo w afekcie 26-letniego chłopaka, z którym się spotykała. Skazana ma też, w formie częściowego naprawienia szkody, zapłacić matce zamordowanego chłopaka 3 tys. zł. Wyrok nie jest prawomocny.

18-latka skazana na 2 lata więzienia za zabójstwo
Źródło zdjęć: © PAP

30.11.2007 | aktual.: 30.11.2007 18:04

Prokuratura domagała się dla nastolatki sześciu lat więzienia, ale decyzję o ewentualnej apelacji zamierza podjąć po zapoznaniu się z uzasadnieniem wyroku na piśmie. Cały proces był utajniony. W śledztwie dziewczyna przyznała się do zarzutu.

Do zabójstwa doszło w styczniu w mieszkaniu dziewczyny. Dwa razy pchnęła chłopaka nożem, jeden z ciosów okazał się śmiertelny. Oboje byli parą, spotykali się od prawie roku. Z ustaleń śledztwa wynika, że 18-latka (w dniu zabójstwa miała 17 lat) chciała jednak zakończyć znajomość lub przynajmniej zmienić jej charakter na koleżeński, ale nie potrafiła sobie z tym poradzić - jej partner nie chciał bowiem takiej zmiany.

Z zeznań dziewczyny złożonych w procesie wynika, że wbrew jej woli dochodziło do współżycia seksualnego. Krytycznego dnia chłopak przyszedł do niej. Najpierw oglądali film, potem doszło do współżycia (według zeznań dziewczyny wbrew jej woli, ale bez użycia przemocy).

Według jej zeznań, gdy chłopak podjął próbę ponownego zbliżenia, pod wpływem emocji uderzyła go nożem, który był na szafce obok (służył do krojenia ciasta).

Biegli psychologowie i psychiatrzy ocenili, że w krytycznym momencie dziewczyna działała pod wpływem "silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami" i jej zdolność do rozpoznania znaczenia tego czynu i kierowania swoim postępowaniem była "w znacznym stopniu ograniczona".

Uznali, że choć dziewczyna nie ma zaburzeń osobowości, jej stan psychiczny nie był najlepszy - zauważyli stany lękowo-depresyjne, związane właśnie z tym, że nie widziała wyjścia z sytuacji. Chłopak miał jej nawet grozić, że zrobi jej krzywdę, jeśli zechce odejść.

Jak mówił sędzia Janusz Sulima, dziewczyna nie była w stanie zerwać z chłopakiem, ale z drugiej strony nie szukała u nikogo pomocy, w tym, nie zwierzała się ze swoich problemów rodzicom. Miała poczucie znalezienia się w sytuacji bez wyjścia, po wcześniejszych próbach w miarę racjonalnego rozwiązania sytuacji - mówił sędzia Sulima, przywołując opinię biegłych.

Przy wysokości kary sąd wziął pod uwagę m.in. dobrą opinię o dziewczynie w szkole (nie sprawiała problemów wychowawczych, była gospodarzem klasy, osobą lubianą), młody wiek oraz ocenę psychologiczną, z której wynika, że czyn miał charakter incydentalny w jej życiu i był sprzeczny z cechami jej osobowości.

Sędzia zaznaczył jednocześnie, że trudno było znaleźć karę sprawiedliwą w tej sytuacji. Matka zamordowanego chłopaka, po usłyszeniu wyroku, głośno płakała na sali sądowej. Sąd wyjaśnił też, że odszkodowanie to "nie ekwiwalent za śmierć" osoby najbliższej.

Sędzia Sulima zwrócił w uzasadnieniu wyroku uwagę na fakt, że do tragedii by nie doszło, gdyby dziewczyna w odpowiednim czasie powiedziała o wszystkim rodzicom.

Oskarżona dziewczyna odpowiadała przed sądem z wolnej stopy (ale do września była aresztowana). Matka zamordowanego chłopaka była w procesie oskarżycielem posiłkowym.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)