18 grudnia wyrok wobec b. senatora, adwokata Krzysztofa P.
18 grudnia zapadnie wyrok wobec znanego adwokata, b. senatora Krzysztofa P., oskarżonego o posiadanie narkotyków i nakłanianie innych osób do ich zażywania. Prokuratura wnosi o pół roku więzienia w zawieszeniu; obrona - o uniewinnienie. Proces był tajny.
11.12.2013 | aktual.: 11.12.2013 16:15
W środę przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Żoliborza strony wygłosiły mowy końcowe. Jak powiedział jeden z adwokatów P. mec. Czesław Jaworski, obrona wniosła o uniewinnienie. Prok. Józef Gacek zażądał wymierzenia oskarżonemu kary 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz zasądzenie od niego nawiązki na rzecz organizacji walczącej z narkomanią.
Jak powiedziała rzeczniczka warszawskich sądów sędzia Agnieszka Domańska, sama sentencja wyroku będzie - jak zawsze - jawna. O tym, czy lub ewentualnie w jakim zakresie jawne będzie uzasadnienie ustne, zdecyduje sam sąd.
Proces rozpoczął się w październiku 2012 r. Sąd na wniosek obrony - poparty przez prokuratora - wyłączył wtedy jawność całego procesu. Prowadząca sprawę sędzia Iwona Strączyńska uzasadniła, że relacjonowanie procesu "może naruszyć ważny interes prywatny senatora P., biorąc pod uwagę charakter sprawy i zgromadzony materiał dowodowy".
W grudniu 2009 r. "Super Express" ujawnił film z udziałem ubranego w sukienkę senatora, nagrany w jego mieszkaniu przez Joannę D. Film - na którym słychać wulgarne komentarze kobiety - miał być dowodem, że senator posiadał i zażywał narkotyki. On sam zaprzeczył, by zażywał narkotyki; twierdził, że nie była to kokaina, ale sproszkowane lekarstwa. Zarazem przyznał, że zdarzało mu się zażywać narkotyki, ale wiele lat wcześniej. Mówił, że Joannę D. poznał przypadkowo przed hotelem i kilka razy się z nią spotkał.
Nieuchylenie przez Senat immunitetu senatorowi w lutym 2010 r. było przyczyną umorzenia śledztwa wobec niego w marcu 2010 r. Prokuratura zapowiadała wznowienie postępowania, gdy immunitet wygaśnie. W listopadzie 2011 r. z uwagi na wygaśnięcie immunitetu parlamentarnego b. senatora podjęto umorzone wcześniej śledztwo.
Prokuratura przedstawiła mu zarzuty posiadania, udzielania i nakłaniania innej osoby do użycia kokainy. B. senator nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Prokurator prowadzący śledztwo mówił wcześniej w mediach, że z ekspertyz wykonanych na potrzeby śledztwa wynika jednoznacznie, iż senator zażywał kokainę.
Spotkanie senatora z Joanną D. i striptizerką Joanną S. nagrano we wrześniu 2008 r., a potem kilka razy "odsprzedawano" politykowi kompromitujące taśmy. Według mediów senator miał zapłacić za nagrania ponad 550 tys. zł, m.in. w październiku 2008 r. za "odkupienie" taśm zapłacił 196 tys. zł nieustalonej do dziś kobiecie, podającej się za dziennikarkę. Senator nie chciał wtedy ścigania szantażystów, a śledztwo ws. szantażu początkowo umorzono. Szantażyści jednak nie zrezygnowali.
W 2009 r. Halina S., znajoma Joanny D., zadzwoniła za jej wiedzą do senatora, mówiąc, że "pies wygrzebał z ziemi płyty z nagraniami", na których opakowaniu miał być numer jego komórki. Za niemal 40 tys. zł senator "odkupił" od niej nagrania, jednak szantażyści znów zażądali pieniędzy; zagrozili też upublicznieniem nagrań. Wówczas senator zawiadomił prokuraturę, która przygotowała zasadzkę. W listopadzie 2009 r. zatrzymano osoby wskazane przez senatora (nie były one wtedy aresztowane).
W sierpniu 2011 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia skazał troje szantażystów senatora na kary po 1,5 roku więzienia. Zbigniew S. został uznany za winnego kierowania szantażem wobec senatora, a Joanna D. i Halina S. - wykonania tego czynu - uznał sąd. Wyrok utrzymał sąd okręgowy.
68-letni b. senator jest z zawodu adwokatem. Był obrońcą w procesach politycznych w PRL, m.in. w procesie działaczy Solidarności i KPN. W 1985 r. był oskarżycielem posiłkowym w procesie oficerów SB sądzonych za uprowadzenie i zabójstwo ks. Jerzego Popiełuszki. Zasłynął jako współautor scenariuszy filmowych do 17 filmów Krzysztofa Kieślowskiego, m.in. "Bez końca", "Dekalog", "Podwójne życie Weroniki", "Trzy kolory". Był za nie wielokrotnie nagradzany, a scenariusz filmu "Trzy kolory - czerwony" był nominowany do Oscara. Senator od 1991 do 1993 r. (z listy PC) oraz ponownie od 1997 do 2011 r. początkowo z listy AWS, potem Bloku Senat 2001 i PO.