17‑latka cudem przeżyła atak wielkiego psa
Ważący 89 kg owczarek kaukaski zaatakował 17-latkę i rozszarpał jej nogi. Dziewczyna cudem przeżyła atak - opisuje wydarzenie "Nowa Trybuna Opolska".
Dramat rozegrał się w środowe popołudnie na polnej drodze pomiędzy Kowalowicami a Objazdą pod Namysłowem. 17-letnia Kamila wracała rowerem do domu po wizycie u bratowej. Nagle na drodze pojawił się ogromny pies.
Skoczył na mnie i zrzucił z roweru - opowiada poraniona dziewczyna. Próbował ugryźć mnie w twarz, ale broniłam się i leżąc na ziemi, zaczęłam go kopać. Wtedy złapał mnie za nogi. U szyi wisiał mu kawałek cienkiego, zardzewiałego łańcucha, więc pewnie skądś się zerwał. - wyjaśnia.
Mimo że pies ważył ponad dwa razy tyle, co drobna Kamila, dziewczynie udało się w końcu chwycić go za szyję i z trudem obezwładnić.
Wtedy przybiegł właściciel, który mieszka kilkadziesiąt metrów od drogi, odciągnął go, przeprosił mnie i sobie poszedł - opowiada nastolatka. Wówczas jeszcze nie czułam bólu i stałam na nogach. Kiedy zaczęłam krzyczeć o pomoc, pojawiła się sąsiadka, która zabrała mnie do siebie i stamtąd zadzwoniłam do bratowej, a ona wezwała pogotowie - tłumaczy.
Kamila ma głębokie rany szarpane na obu łydkach i udach. Lekarze w szpitalu w Namysłowie, do którego trafiła ranna dziewczyna, ocenili, że była o krok od śmierci. Kły owczarka wbiły się w lewe udo dziewczyny tylko dwa centymetry od tętnicy. Gdyby ją przegryzł, na wszelką pomoc byłoby za późno. Ranna przeszła operację i pozostaje na leczeniu na oddziale chirurgii namysłowskiego szpitala.
Siedmioletni owczarek trafił z powrotem na podwórko swego pana, gdzie przez najbliższe dwa tygodnie będzie go co kilka dni oglądał i badał miejscowy lekarz weterynarii. Wiadomo już, że pies był
Kiedy wcześniej tamtędy przejeżdżałam, to na łące obok drogi bawiły się jakieś małe dzieci, więc może one go rozdrażniły? A może był agresywny od tego upału? - zastanawia się Kamila.
Z ustaleń policji wynika, że pies na co dzień jest przywiązany grubym łańcuchem do budy na pobliskim podwórku. W środę właściciel przywiązał go jednak cieńszym łańcuchem do drzewa.
Właściciel owczarka odpowie za niewłaściwe zabezpieczenie terenu, na którym przebywał groźny pies, w wyniku czego doszło do pogryzienia.
Owczarek kaukaski wpisany jest na listę ras niebezpiecznych. Jednak w myśl polskich przepisów właściciel owczarka nie musiał starać się o pozwolenie na jego posiadanie, gdyż pies nie jest rasowy.
Ponieważ Kamila doznała poważnych obrażeń, których leczenie potrwa na pewno dużo dłużej niż siedem dni, właścicielowi psa grozi kara do pięciu lat więzienia. (PAP)