17‑latka błagała o pomoc - świadek odpłynął, ojciec zmarł
17-latka obserwowała z brzegu, jak toną jej rodzice. O pomoc poprosiła płynącego motorówką mężczyznę, ten jednak odmówił i popłynął dalej. Pomimo pomocy policji i lekarzy, ojciec dziewczyny zmarł.
Do tragedii doszło na Bugu na jednej z tzw. dzikich plaż niedaleko miejscowości Olendry (woj. podlaskie). Według wstępnych ustaleń policji 17-latka wypoczywała razem ze swoimi rodzicami. 38-letnia matka brodziła w płytkiej wodzie, gdy nagle silny nurt zepchnął ją daleko od brzegu. Na pomoc tonącej rzucił się jej mąż. Wartka rzeka spychała go jednak w dół swojego biegu.
Wypadek obserwowała z brzegu córka, która w pewnej chwili dostrzegła, że rodzice unoszą się bezwładnie na wodzie. O pomoc poprosiła przepływającego motorówką mężczyznę, ale ten nawet się nie zatrzymał. Dziewczyna zadzwoniła na numer alarmowy 112.
Według "Gazety Współczesnej", jadący na miejsce wypadku funkcjonariusze mieli wypadek i ostatnie pół kilometra musieli pokonać biegiem. Gdy dotarli na miejsce, wyciągnęli z wody kobietę i mężczyznę. Oboje nie dawali znaku życia. Rozpoczęto reanimację, którą prowadzono do przyjazdu pogotowia. Udało się przywrócić puls obojgu poszkodowanym i zawieziono ich do szpitala. Tam 47-letni mężczyzna zmarł. Medycy wciąż walczą o życie kobiety.