16‑latek sprawcą fałszywego alarmu bombowego
16-letni podopieczny ośrodka szkolno-
wychowawczego zadzwonił na policję w Tarnowskich Górach i
przedstawiając się jako terrorysta poinformował o rzekomym
podłożeniu bomby - powiedział rzecznik śląskiej
policji podinspektor Andrzej Gąska.
Nastolatek, który już wcześniej wchodził w konflikt z prawem, to czwarty sprawca fałszywego alarmu bombowego, którego zidentyfikowali w ostatnich dniach śląscy policjanci.
W sobotę po południu do dyżurnego komendy w Tarnowskich Górach zadzwonił anonimowy rozmówca, który powiedział, że jest terrorystą i podłożył właśnie bombę pod komisariat. Po tym wyznaniu rozmówca rozłączył się - powiedział podinsp. Gąska.
Policjanci, wspomagani przez psa do wykrywania ładunków wybuchowych, rozpoczęli sprawdzanie wszystkich jednostek policji w powiecie tarnogórskim. Jednocześnie grupa operacyjna rozpoczęła "namierzanie" sprawcy.
Bardzo szybko ustalono, że rozmówca dzwonił z ogólnodostępnego aparatu, znajdującego się w ośrodku szkolno-wychowawczym w Krupskim Młynie - dodał Gąska.
Na miejscu policjanci ustalili, że sprawcą alarmu jest 16-letni wychowanek ośrodka, umieszczony tam decyzją sądu w Suchej Beskidzkiej za groźby, znieważenie i naruszenie nietykalności policjantów. Chłopak przyznał się do spowodowania alarmu. O jego dalszym losie zdecyduje sąd rodzinny.
Fałszywe informacje o podłożonych bombach są dla śląskiej policji prawdziwą plagą, zwłaszcza w ostatnich dniach. W mijającym tygodniu w województwie zatrzymano już czterech podobnych żartownisiów.
Policja przypomina, że w dobie zagrożenia terroryzmem fałszywe alarmy niepotrzebnie angażują służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo i dezorganizują życie mieszkańców. Policjanci podkreślają też, że dysponują coraz nowocześniejszym sprzętem i metodami ścigania sprawców fałszywych alarmów.