15 lat więzienia za nieudaną próbę zamachu terrorystycznego w londyńskim metrze
Taki wyrok usłyszał 20-letni Damon Smith, który zostawił bombę w metrze w październiku 2016 r. Sędzia ogłaszając wyrok powiedział, że trudno ustalić motywy działania studenta. Mężczyzna ma autyzm.
26.05.2017 15:02
W październiku Damon Smith wychodząc z wagonu metra na stacji North Greenwich w południowo-wschodnim Londynie zostawił za sobą plecak z materiałami wybuchowym i łożyskami kulkowymi w środku. Gdy pasażerowie zgłosili podejrzany pakunek policji, służby ewakuowały stację. Później przeprowadziły kontrolowaną eksplozję ładunku.
Policja szybko aresztowała Damona Smitha i w ciągu 24 godzin postawiono mu zarzut "zlecenia, przygotowania lub zachęcania do aktów terrorystycznych".
Nie ma dowodów na powiązanie z terrorystami
Student z autyzmem zbudował bombę inspirując się znalezioną w internecie instrukcją Al-Kaidy. Do zbudowania bomby użył taniego zegarka. Jednak nie znaleziono dowodów, że jego działanie było motywowane islamskim terroryzmem. Sam oskarżony przekonywał, że miał to być jedynie żart.
- Trudno jasno ustalić, co dokładnie było motywem twoich działań i co myślałeś, kiedy to robiłeś - mówił, wygłaszając wyrok, sędzia prowadzący sprawę.
- Niezależnie od tego, nie da się wystarczająco mocno podkreślić powagi tego, co zrobiłeś, szczególnie w kontekście lęku, w którym wszyscy żyjemy ze względu na użycie bomb tutaj i na całym świecie, a także wydarzeń w Manchesterze w tym tygodniu – dodał sędzia.
Zamach w Manchesterze
W poniedziałek wieczorem w Manchesterze doszło do ataku terrorystycznego po koncercie Ariany Grande, w którym zginęły 22 osoby, a 119 zostało rannych. W zamachu zginęło dwoje Polaków. Ranny został też jeden Polak.
Zamach w Manchesterze był najpoważniejszym zamachem na terenie Wielkiej Brytanii od ataków w londyńskim metrze w lipcu 2005 roku, w których zginęły 52 osoby (w tym trzy Polki), a blisko 800 zostało rannych.