14‑letnia dziewczynka śmiertelną ofiarą rekina
Władze zezwoliły w niedzielę na
otwarcie 32-kilometrowego odcinka plaż na północno zachodnim
wybrzeżu Florydy, które zamknięto po sobotnim ataku rekina na 14-
letnią dziewczynkę.
Ofiara, Jamie Marie Daigle, zmarła po przewiezieniu do szpitala.
Dziewczynka pływała na desce surfingowej wraz z przyjaciółką, w odległości ok. 90 m od brzegu, kiedy nagle zostały zaatakowane przez drapieżnika - poinformował przedstawiciel urzędu szeryfa okręgu Walton, Danny Glidewell.
Z pomocą pospieszył mężczyzna pływający w pobliżu również na desce surfingowej. Doholował dziewczynki do brzegu, gdzie okazało się, że obrażenia Jamie Marie są bardzo poważne. Jej koleżance nic się nie stało.
Ocenia się, że rekin, który płynął za dziewczynkami prawie do brzegu, miał co najmniej 2,5 metra długości.
Atak nastąpił na otwartych wodach Zatoki Meksykańskiej. Dziewczynki były na tyle nieostrożne, że wypłynęły poza przybrzeżne mielizny.
Władze okręgu Walton wzmocniły patrole plaż.