Zrozpaczona 72-letnia kobieta przyszła na komendę w Białej Podlaskiej. Opowiedziała funkcjonariuszom o gehennie, jaką przeżywa jej wnuk. Jak się okazało, chłopak dawał swym prześladowcom od 2 do 5 złotych, raz do dwóch razy w tygodniu. W sumie zapłacił prawie 100 złotych. Gdy po wakacjach ponownie zjawili się pod jego blokiem, powiedział o wszystkim siostrze i babci.
O dalszym losie nieletnich prześladowców zdecyduje Sąd Rodzinny.