Chłopiec prawdopodobnie uczestniczył w procederze usypywaniu węgla z wagonów, do którego doszło na szlaku kolejowym w Zabrzu- Makoszowach. Po otwarciu wagonu 14-latek znalazł się pod wysypującym się na tory miałem - powiedział Jacek Pytel z zespołu prasowego śląskiej policji.
Otwarcie wagonu i wysypanie węgla spowodowało rozszczelnienie hamulców pociągu i zmusiło skład do zatrzymania. Gdy maszynista podszedł do otwartego wagonu, zobaczył wystające spod zwałów węgla ręce chłopca. Natychmiast odkopał go i powiadomił pogotowie. Nastolatek był przytomny.
Pozostali uczestnicy nielegalnego usypywania węgla z wagonów uciekli, szuka ich policja.
Do prób kradzieży węgla z pociągów towarowych dochodzi na Śląsku codziennie, średnio około 10 razy każdej doby. Złodzieje następnie zbierają leżący na torach węgiel, pakują go do worków i sprzedają. Dwa lata temu podczas wysypywania węgla z wagonów w Katowicach- Załężu zginęło czterech nastoletnich chłopców, którzy wpadli pod pociąg.