14 dzieci zginęło w pożarze
Czternaścioro dzieci zginęło w pożarze
sześciopiętrowej kamienicy w Paryżu, który wybuchł w nocy z
czwartku na piątek. W sumie zginęło 17 osób - imigrantów z krajów
afrykańskich - podała agencja AFP, powołując się policję.
Wśród trzech dorosłych ofiar była kobieta w ciąży - wynika z pierwszych ustaleń paryskiego instytutu medycyny sądowej, gdzie zostały przewiezione zwłoki ofiar. Siedmiu ofiar nie udało się zidentyfikować. Obrażenia odniosło 30 osób, w tym jeden ze strażaków. Dwie osoby są w ciężkim stanie.
Zarządzaną przez organizację charytatywną kamienicę w paryskiej XIII dzielnicy zamieszkiwało ok. 130 osób, w tym 100 dzieci. Lokatorzy w większości pochodzili z Mali, Senegalu, Wybrzeża Kości Słoniowej i Gambii.
Ogień wybuchł krótko po północy. Płomienie szalały na klatce schodowej, od pierwszego do szóstego piętra. Do akcji gaśniczej zmobilizowano 210 strażaków, którzy walczyli z ogniem półtorej godziny. Nie wiadomo, co było przyczyną pożaru - jednego z najbardziej tragicznych we Francji na przestrzeni 50 lat. Obecny na miejscu tragedii minister spraw wewnętrznych Francji Nicolas Sarkozy zapowiedział, że w najbliższym czasie zostanie skontrolowany stan podobnych budynków zamieszkiwanych przez imigrantów, i nie wykluczył, że niektóre z nich zostaną rozebrane.
Prezydent Jacques Chirac napisał w oficjalnym oświadczeniu, że "cała Francja pogrążyła się w żałobie wskutek tej nieopisanej katastrofy". Zaapelował też o możliwie szybkie ustalenie przyczyn katastrofy, aby "można było wyciągnąć wszystkie konsekwencje". W kwietniu w pożarze paryskiego hotelu zginęły 24 osoby, w tym wiele dzieci