130 tys. uchodźców z Iraku
Fala przemocy na tle wyznaniowym
wywindowała w ciągu ostatnich czterech miesięcy liczbę uchodźców w
Iraku do przeszło 130 tysięcy - podano w
parlamencie irackim. Deputowani zaapelowali do ministrów o
zwiększenie pomocy i bezpieczeństwa w celu ograniczenia kryzysu.
26.06.2006 | aktual.: 26.06.2006 15:51
Przedstawiciel Ministerstwa Migracji Sattar Nauruz podał, że tylko w maju liczba Irakijczyków, którzy z lęku o własne życie porzucili swe domy i przenieśli się w bezpieczniejsze strony, wzrosła o 30 tysięcy.
Haidar al-Ibadi, przewodniczący parlamentarnej Komisji do spraw Przesiedleńców, powiedział, że 70 procent uciekinierów stanowią szyici, a większość pozostałych arabscy sunnici, choć wśród nowych uchodźców jest też 800 rodzin kurdyjskich i 90 chrześcijańskich.
Rzeczywista liczba uciekinierów jest wyższa, bo tysiące Irakijczyków znajduje schronienie u krewnych albo wyjeżdża za granicę. W Bagdadzie można odnieść wrażenie, że prawie każdy ma krewnego, przyjaciela lub znajomego, który przeniósł się w nowe, bezpieczniejsze miejsce.
Kryzys zaostrzył się po 22 lutego, kiedy ekstremiści sunniccy wysadzili w powietrze złotą kopułę szyickiego sanktuarium w Samarze.
Zamach ten uruchomił spiralę przemocy na tle wyznaniowym. Fala skrytobójczych mordów dokonywanych przez fanatyków szyickich i sunnickich trwa do dziś i w samym Bagdadzie pochłania każdego dnia kilkadziesiąt ofiar śmiertelnych.
Szyici (60% Irakijczyków) uciekają z sunnickich prowincji leżących na zachód i północ od Bagdadu i z sunnickich dzielnic Bagdadu. W odwrotną stronę przenoszą się arabscy sunnici, stanowiący 20% ludności kraju.
Problem porównuje się do "czystek etnicznych" na Bałkanach w latach 90. Niewielu spodziewa się szybkiego uspokojenia.
Ibadi powiedział deputowanym, że jego komisja pracuje nad propozycjami, których realizacja miałaby zapobiec porzucaniu przez ludność swoich stron rodzinnych. Obecna migracja grozi bowiem podzieleniem się Iraku pod względem demograficznym na trzy odrębne obszary: szyicki, kurdyjski i arabskosunnicki.
W sześciomilionowym Bagdadzie linią graniczną mogłaby stać się rzeka Tygrys: do sunnickich dzielnic na zachodnim brzegu przenoszą się sunnici z dzielnic szyickich, a szyici uciekają do wschodniej części miasta.
Aby nie zmieniać demografii, rząd powinien zatrzymać ludność w jej rodzinnych okręgach; tam zapewniać im bezpieczeństwo, by ich nie opuszczali - powiedział Ibadi.