13 grudnia sąd zbada wniosek obrony Rywina o przerwę w karze
13 grudnia sąd penitencjarny rozpatrzy
wniosek obrony Lwa Rywina o przerwę w odbywaniu kary dwóch lat
więzienia przez tego producenta filmowego, skazanego za pomoc w
płatnej protekcji wobec Agory.
Jak dowiedział się dziennikarz PAP w Sądzie Okręgowym w Warszawie, do posiedzenia sądu ma dojść w zakładzie karnym na warszawskim Mokotowie. Obrońca Rywina, mec. Piotr Rychłowski powiedział, że często sąd penitencjarny obraduje na terenie więzień, w czym nie ma nic niezgodnego z prawem. Tak było np. przy rozpatrywaniu takiego samego naszego wniosku wiosną tego roku - dodał.
Od 3 listopada Rywin odbywa w tym więzieniu dalszą część ostatecznej już kary. 31 października Sąd Okręgowy w Warszawie wydał nakaz doprowadzenia go do zakładu karnego, bo uznał, że skazany utrudnia postępowanie wykonawcze. Wiosną tego roku Rywin odsiedział 43 dni ze swej kary. Adwokaci Rywina, którzy twierdzą, że ich klient jest zbyt chory, by odbywać karę, złożyli wniosek o przerwę w odbywaniu kary. Według ostatnich opinii lekarskich Rywin może być leczony w warunkach więziennych.
Ostatnio sąd poprosił Sąd Najwyższy o opinię, czy nakaz przymusowego doprowadzenia do zakładu karnego Rywina był zgodny z przepisami. Ponieważ obrońcy Rywina złożyli dwie skargi na decyzję nakazu doprowadzenia ich klienta do zakładu karnego, sąd zwrócił się do SN, żeby określił, w jakiej formie powinno zapaść orzeczenie o doprowadzeniu i jakie środki odwoławcze przysługują obronie.
Skazany przebywa w zwykłej celi zakładu karnego - więzienni lekarze nie stwierdzili potrzeby umieszczania go w przywięziennym szpitalu. W przypadku rzeczywistego zagrożenia zdrowia lub życia skazanego zawsze jest możliwość przeniesienia go do szpitala, a nawet udzielenia przerwy w odbywaniu kary.
Po artykule "Ustawa za łapówkę, czyli przychodzi Rywin do Michnika", który "Gazeta Wyborcza" opublikowała pod koniec grudnia 2002 r., prokuratura wszczęła śledztwo i oskarżyła Rywina o płatną protekcję, czyli powoływanie się przed ludźmi z Agory na wpływy w instytucjach rządowych, które miały zapewnić tej spółce korzystne zmiany w nowelizacji ustawy o rtv. W zamian Rywin miał zażądać 17,5 mln dolarów i kierowniczej funkcji w telewizji Polsat, którą Agora miałaby kupić. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Rywina na dwa i pół roku więzienia oraz grzywnę, ale nie za płatną protekcję, tylko za usiłowanie oszustwa. Sąd Apelacyjny rozpatrując odwołania obu stron, zmienił kwalifikację czynu z usiłowania oszustwa na pomocnictwo w płatnej protekcji, ale skazanie utrzymał, obniżając tylko karę o pół roku. 20 października Sąd Najwyższy orzekł, że kara 2 lat więzienia dla Rywina jest ostateczna.
Ostatnio minister sprawiedliwości-prokurator generalny Zbigniew Ziobro zapowiedział śledztwo, by ustalić grupę, która miała wysłać Rywina do Agory. Uważa on, że "nie przeprowadzono niektórych dowodów, które były do przeprowadzenia".
Ziobro był autorem przyjętej ostatecznie przez Sejm wersji raportu sejmowej komisji śledczej, zgodnie z którą Rywina miała wysłać "grupa trzymająca władzę" w składzie: Leszek Miller, Aleksandra Jakubowska, Lech Nikolski, Włodzimierz Czarzasty, Robert Kwiatkowski. Oni sami zaprzeczali tym oskarżeniom.