10 tys. protestuje po zbombardowaniu szkoły i zabiciu 80 osób
Tysiące członków zachodniopakistańskiego plemienia, w tym wielu zbrojnych, wzięło udział w wiecu protestacyjnym zorganizowanym w
pobliżu szkoły islamskiej, w której zginęło w poniedziałek 80 osób
w czasie nalotu lotnictwa pakistańskiego.
31.10.2006 | aktual.: 31.10.2006 07:13
Armia pakistanska oświadczyła, że szkołę zbombardowano za pomocą pięciu wystrzelonych ze śmigłowców rakiet powietrze - ziemia, ponieważ kształcono w niej kadry dla terrorystycznej organizacji Al-Kaida.
Około 10 tys. osób protestowało we wtorek w mieście Khar, na północnym zachodzie Pakistanu, o ponad 100 km na północ od stolicy kraju Islamabadu. Zbombardowana szkoła islamska czyli medresa, znajduje się w wiosce Chingai, położonej o 10 km od Kharu, który jest stolicą plemiennego regionu Bajur.
Tłum śpiewał pieśni w języku pasztuńskim wzywające do świętej wojny czyli dżihadu przeciwko Amerykanom i ich sojusznikom w rządzie pakistanskim, którzy zabili - jak głodzono - niewinnych uczniów i nauczycieli.
"Nasz dżihad będzie trwał. Pomścimy krew naszych męczenników" - krzyczeli mówcy. "Siły niewiernych próbują wyrwać nas siłą z naszej ziemi".
Tłum skandował "Bóg jest wielki", "Śmierć Bushowi", "Śmierć Musharrafowi", "Każdy, kto jest przyjacielem Ameryki to zdrajca".
Poniedziałkowy nalot, najkrwawsza dotąd operacja w Pakistanie podjęta przeciwko domniemanym islamskim bojownikom, może poważnie utrudnić wysiłki pakistańskiego prezydenta gen Perveza Musharaffa, by przeciągnąć na swoją stronę głęboko konserwatywne społeczności plemienne, wśród których znaczny posłuch znajdują talibowie i Al-Kaida.