Świat10 tys. osób likwidujących skutki "Czarnobyla" nie żyje

10 tys. osób likwidujących skutki "Czarnobyla" nie żyje

Dziewiętnaście lat po wybuchu w elektrowni
atomowej w Czarnobylu nie żyje już 10 tys. osób, które brały
udział w likwidacji skutków katastrofy - poinformował
przewodniczący Rady Federacji, izby wyższej rosyjskiego
parlamentu, Siergiej Mironow.

Przypomniał, że w trakcie akcji ratunkowej i bezpośrednio po niej zginęło 31 osób, a 46 tys. spośród 88 tys. tzw. likwidatorów skutków katastrofy jest inwalidami.

26 kwietnia 1986 r. wskutek przegrzania paliwa jądrowego doszło do wybuchu, po czym zapalił się grafit w rdzeniu reaktora numer 4. Do atmosfery przedostały się duże ilości substancji radioaktywnych, co doprowadziło do skażenia nie tylko elektrowni i jej otoczenia, ale i znacznego obszaru Europy - około 100 tys. km kw.

Szczególnie dotknięte skażeniem zostały Białoruś (aż 70% opadu promieniotwórczego) i Ukraina. Skażenie spowodowały przede wszystkim izotopy jodu I 131 i I 133 oraz telluru Te 132 i cezu Cs 137. Do Polski skażenie dotarło w nocy 27 kwietnia.

Fatalna polityka informacyjna radzieckiego rządu, który zaprzeczał zagrożeniu, doprowadziła do histerycznej reakcji zachodnich mediów - pojawiły się wiadomości o tysiącach ofiar grzebanych w rowach.

Skażenie wyłączyło znaczne obszary rolne i leśne z eksploatacji. Rolnicy decydujący się na uprawę na skażonym terenie nie mają szans legalnie sprzedawać plonów. Na białoruskich targach handlarze muszą mieć odpowiednie zaświadczenia, a dla nieufnych klientów mierzą radioaktywność towaru dozymetrem.

Rejon Czarnobyla nie jest bynajmniej strefą śmierci - w tamtejszych lasach drzewa są zielone, a ptaki i zwierzyna żyją nie niepokojone przez ludzi. Co prawda stwierdzono dziwne zjawiska (np. wodne bezkręgowce - skąposzczety zmieniły sposób rozmnażania z bezpłciowego na płciowy), jednak okoliczna przyroda wygląda kwitnąco. Choć w mediach można zobaczyć potwornie zniekształcone zwierzęta, nie ma dowodu, by były to rzeczywiście skutki awarii. Zawsze rodziły się zniekształcone osobniki w rodzaju cieląt z dwiema głowami i nie zaobserwowano, by to zjawisko się nasiliło.

Na wtorkowej konferencji prasowej w Petersburgu jeden z czołowych rosyjskich ekspertów w dziedzinie ekologii prof. Aleksiej Jabłokow ostrzegł, że sarkofag nad uszkodzonym reaktorem czarnobylskiej elektrowni wymaga remontu. Jeśli sarkofag zawali się nie będzie eksplozji, jednak powstanie słup pyłów wysoki na półtora kilometra, który zostanie rozniesiony przez wiatr, na skalę podobną do tej z czasu katastrofy - powiedział prof. Jabłokow.

W 19. rocznicę awarii w radzieckiej elektrowni atomowej, w Moskwie pikietę urządzili aktywiści organizacji Greenpeace, którzy protestowali przeciwko planom stworzenia w Rosji międzynarodowych składów i centrów przerabiania odpadów radioaktywnych.

Krzysztof Klinkosz

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)