10 lat więzienia za okaleczenie córki
Amerykański sąd skazał na dziesięć lat
więzienia imigranta z Etiopii, który zgodnie z tradycją swego
kraju okaleczył trwale swoją dwuletnią córeczkę, wycinając jej
część zewnętrznych narządów płciowych.
Sąd w amerykańskim stanie Georgia uznał ojca za winnego okrucieństwa i uszkodzenia ciała dziecka. Była to pierwsza tego rodzaju sprawa rozpatrywana przez sąd amerykański.
Khalid Adem użył nożyczek by wyciąć w domu swojej małej córeczce całą łechtaczkę.
W czasie procesu 30-letni mężczyzna twierdził, że jest niewinny i czyn, jakiego dokonał, jest zgodny z tradycją jego kraju.
Wyrok został z satysfakcją przyjęty przez organizacje kobiece w USA a także Światową Organizację Zdrowia, od dawna występującą przeciwko temu barbarzyńskiemu obyczajowi, powszechnemu głównie w krajach muzułmańskich Afryki.
WHO szacuje, że problem rytualnego obrzezania kobiet (cirkumcyzji) dotyczy ponad stu milionów kobiet w Afryce i Azji. Nie wiąże się też z nakazami religii lecz systemem patriarchalnym - przede wszystkim dążeniem do podporządkowania kobiety - wycięcie części zewnętrznych organów płciowych ma w założeniu ograniczyć możliwości zdrady małżeńskiej.
WHO od dawna walczy z obyczajem takiego okaleczania kobiet - w 1979 r. zorganizowała w Chartumie konferencję międzynarodową na ten temat, jednakże nie przyniosła ona żadnego odzewu. W Polsce ten przemilczany problem stał się znany po opublikowaniu wspomnień znanej modelki, pochodzącej z Somalii, Waris Dirie, okaleczonej w dzieciństwie.