10 lat dla winnego śmierci Przemyka
Prokurator domaga się kary 10 lat pozbawienia wolności dla byłego milicjanta Ireneusza K. oskarżonego o śmiertelne pobicie Grzegorza Przemyka w maju 1984 roku. Oskarżony w ostatnim słowie powiedział, że jest niewinny. Wyrok za tydzień 19 stycznia.
13.01.2004 | aktual.: 13.01.2004 15:24
Prokurator Maria Grabska-Taczanowska przekonywała sąd, że to Ireneusz K. przyczynił się do śmierci Przemyka. Jej zdaniem, świadczą o tym zeznania kolegi Przemyka Cezarego Filozofa. Choć świadek nigdy nie wskazał na oskarżonego zeznał, że Ireneusz K. był obecny tragicznego dnia w komendzie na warszawskiej Starówce gdzie pobito Przemyka. Również inni świadkowie milicjanci bezpośrednio po zajściu zeznali, że oskarżony doprowadzał maturzystę na komisariat. Świadkowie mówili również o krzykach, które świadczyłyby o biciu Przemyka. Oskarżony Ireneusz K. powiedział przed sądem, że nie brał udziału w pobiciu Grzegorza Przemyka i czuje się niewinny.
Ireneusz K. zasiadł na ławie oskarżonych po raz czwarty. W poprzednich procesach był uniewinniany, ale sądy wyższych instancji uchylały te wyroki.