PolskaAtak zimy. Seria wypadków na polskich drogach - są zabici i ranni

Atak zimy. Seria wypadków na polskich drogach - są zabici i ranni

Dwie osoby zginęły na "trasie śmierci" w Lubuskiem. Opady śniegu i deszczu utrudniają też jazdę między innymi na Mazowszu i w Łódzkiem. Doszło do wielu kolizji na drogach. Policja apeluje o ostrożność.

Atak zimy. Seria wypadków na polskich drogach - są zabici i ranni
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Rafał Michałowski
Arkadiusz Jastrzębski

Trudne warunki na drogach

Śnieg od rana padał między innymi w Warszawie oraz w Uniejowie i Kutnie w Łódzkiem. W Turku droga, dodatkowo, była oblodzona. Jak donosiło RMF FM, tylko wahadłowo można było przejechać Drogą Krajową 92 Siedlce - Warszawa.

W Mińsku Mazowieckim zderzyły się dwa auta. Dwie osoby zostały ranne.

Na autostradzie A4, za zjazdem Kraków-Łagiewniki w stronę Rzeszowa, doszło do wypadku. Samochód uderzył w przydrożną barierkę. Śnieg o poranku zaczął sypać także w samym Krakowie.

W Małopolsce ruch wahadłowy odbywał się na drodze krajowej 44. W Oświęcimiu samochód dostawczy uderzył w słup.

Śnieżyce, silny wiatr i zagrożenie lawinowe. Atak zimy w Tatrach

Do trzeciego stopnia wzrosło zagrożenie lawinowe w Tatrach. W nocy z poniedziałku na wtorek w Zakopanem spadło kilkanaście centymetrów śniegu. Na podhalańskie drogi wyjechały pługopiaskarki.

Rzecznik Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie Roman Leśniak informował, że drogi na południu Małopolski są przejezdne, a na jezdniach cały czas pracują pługopiaskarki.

Jak przekazała dyżurna synoptyk Wysokogórskiego Obserwatorium Meteorologicznego, na Kasprowym Wierchu leży już 140 cm śniegu i ciągle przybywa. Według meteorologów, śnieg będzie padać jeszcze przez najbliższe dni.

"Trasa śmierci" znów o sobie przypomina

W nocy z poniedziałku na wtorek na DK27 koło Nowogrodu Bobrzańskiego w Lubuskiem osobowe audi wypadło z drogi i uderzyło w drzewo. Dwie osoby zginęły, a trzy zostały ranne. Autem jechało pięcioro dwudziestoparolatków - informowało tvn24.pl. Według policji kierująca samochodem prawdopodobnie jechała zbyt szybko na śliskiej nawierzchni.

Krajowa "27" przez policjantów nazywana jest "trasą śmierci", bo co roku dochodzi tam do wypadków, w których giną ludzie. Z policyjnych statystyk wynika, że ponad 80 proc. kierowców przekracza na tym odcinku dozwoloną prędkość choć stan nawierzchni jest bardzo zły.

Do śmiertelnego wypadku doszło też po północy także na drodze krajowej nr 46 między Złotym Stokiem a Kłodzkiem. Na wysokości miejscowości Podzamek zderzyły się samochód osobowy i auto ciężarowe. Nie żyją dwie osoby. Droga była zablokowana przez kilka godzin.

W święta w 187 wypadkach zginęło 19 osób

Od soboty na polskich drogach doszło do 187wypadków. Zginęło w nich 19 osób, a 261 zostało rannych. W ciągu trzech dni policja zatrzymała 765 nietrzeźwych kierowców - poinformowała we wtorek Komenda Główna Policji.

Dla porównania, w analogicznych okresie ubiegłego roku, w ciągu trzech dni, doszło do 173 wypadków drogowych. Zginęło 29 osób, a 252 zostały ranne. Policja zatrzymała wówczas 876 pijanych kierowców.

Od piątku, na drogach w całym kraju było więcej policjantów. W sumie nad bezpieczeństwem osób, które na święta wyjeżdżały do swoich bliskich, czuwało ponad 10 tys. funkcjonariuszy. Kontrolowali prędkość samochodów oraz trzeźwość kierowców. Sprawdzany był też stan techniczny aut i to czy dzieci podróżowały w specjalnych fotelikach.

Jak podkreślali policjanci, główne przyczyny wypadków to m.in.: nadmierna prędkość, nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu, nieprawidłowe wyprzedzanie oraz kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu.

Źródło: WP, PAP, RMF FM, Gazeta Wrocławska, tvn24.pl

wypadekzimapolicja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (32)