Wybuch w Manchesterze. Stanowcza reakcja premier Szydło
"Bestialski akt przemocy, na który nie może być zgody" - tak premier Beata Szydło skomentowała wybuch w Manchesterze, w wyniku którego śmierć poniosło 22 osób. Głos zabrał również m.in. prezydent Andrzej Duda. Ale nie tylko.
Do wybuchu doszło po skończonym koncercie gwiazdy pop Ariany Grande. Rannych zostało 59 osób, wśród nich dziesiątki młodych ludzi oraz rodziców, którzy czekali pod halą na wracające z koncertu dzieci. Bilans ofiar nie jest ostateczny.
Według wstępnych ustaleń wybuch w hali koncertowej spowodował zamachowiec-samobójca.
"Manchester opłakuje ofiary. Łączymy się w bólu. Terroryzm znowu dosięgnął niewinnych. Bestialski akt przemocy, na który nie może być zgody" - napisała na Twitterze premier Beata Szydło.
Następnie rzecznik rządu Rafał Bochenek opublikował treść kondolencji do premier Theresy May w związku z atakiem. Szydło pisze, że jest "wstrząśnięta wiadomością o zamachu" i "kategorycznie potępia odrażający akt terroru, przemoc wymierzoną w niewinnych ludzi".
"Nie pozwolimy na destrukcję demokratycznych i tolerancyjncyh fundamentów naszych społeczeństw" - podkreśla premier.
Prezydent Andrzej Duda oznajmił z kolei: "Nasze myśli i modlitwy są dziś przy młodych ludziach - ofiarach zamachu terrorystycznego w Manchesterze. Łączymy się z ich bliskimi...".
Prezydent złożył kondolencje królowej Elżbiecie II. Treść można przeczytaj tutaj:
"Składam wyrazy ubolewania wszystkim Anglikom, rodzinom ofiar. To barbarzyński atak!" - podkreślił szef MON Antoni Macierewicz.
MSZ "z zaniepokojeniem" przyjęło informacje o wybuchu w Manchesterze. "Przekazujemy wyrazy współczucia bliskim ofiar i brytyjskim władzom" - oznajmił resort.
Kondolencje oraz wyrazy współczucia w związku z atakiem przekazał Brytyjczykom szef MSWiA Mariusz Błaszczak. Zapewnił o wsparciu oraz wskazał, że "wysiłki w walce z terroryzmem muszą być nieustannie intesyfikowane".
"Dziś nasze serca i współczucie są w Manchesterze. Polska solidarność jest z rodzinami tej tragedii. We stand together" - deklaruje szef PO Grzegorz Schetyna.
"Wyrazy współczucia dla rodzin ofiar. Walka z terroryzmem wymaga solidarnej współpracy. Sianie strachu i uprzedzeń nie poprawią bezpieczeństwa" - dodaje posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz.
"Myślami, sercem i modlitwą łączymy się dzisiaj z rodzinami ofiar zamachu terrorystycznego w Manchesterze. Terroryzm znów zebrał krwawe żniwo w Europie..." - alarmuje wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki.
"Tej nocy moje serce jest w Manchesterze. Nasze myśli są z ofiarami" - pisał z kolei nad ranem szef Rady Europejskiej Donald Tusk.
Komentarze płyną również od byłych polityków. Premier Leszek Miller pyta: "Zaskoczenie kolejnym zamachem? Przecież jesteśmy na wojnie".
Andrzej Rozenek podkreśla: "Przerażające. Spirala nienawiści, systematycznie nakręcana przez fanatyków, w końcu eksploduje. Tylko wspólna Europa jest gwarancją pokoju".
Zdarzenie komentują również dziennikarze. "Celem były w największym stopniu nastoletnie dzieciaki, głównie dziewczyny. Straszne", "Celem wzbudzenie strachu. Teraz będzie obecny na każdej masowej imprezie, koncercie czy meczu. Dziś czas na solidarność z ofiarami" - zwraca uwagę Tomasz Lis.
"Śmierć niewinnych, ból rodzin. Dlatego tym bardziej trzeba wskazać źródło terroru, m.in. wahabizm" - pisze ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Jeśli podejrzenie o zamachu terrorystycznym zostanie potwierdzone, atak w Manchesterze będzie najpoważniejszym zamachem na terenie Wielkiej Brytanii od czasu ataków na system komunikacji publicznej w Londynie w lipcu 2005 roku.